Wolne od dymu
7 listopada 2008
Tak jak nagle się pojawiły, tak równie szybko znikły. Mowa o naklejkach "Wolne od dymu", które przez chwilę były na szybach niektórych wiat przystankowych na Bródnie. Najwyraźniej komuś się nie spodobały.
Radni zdecydowali o wprowadzeniu zakazu palenia tytoniu na przystankach komunikacji miejskiej, przez które należy rozumieć teren pod wiatami oraz na ca-łym obszarze miejskich placów zabaw dla dzieci.
Zobowiązali też służby miejskie do oznakowania miejsc objętych zakazem. Wy-znaczyli też za naruszenie zakazu karę grzywny jak za wykroczenie, czyli od 20 do 500 zł. Warto w tym miejscu dodać, że np. w Toruniu, gdzie zakaz palenia obowią-zuje od 10 lat, strażnicy dają 500-złotowe mandaty.
Palacze - myślcie o innych!
Służby miejskie lekcję wyznaczoną uchwałą odrobiły - na przystankach pojawiły się naklejki "Wolne od dymu". Jednak na Bródnie pozwolono informacjom pobyć tam tylko przez chwilę. Najwidoczniej palacze uznali to za zamach na ich wolność. Tro-chę to dziwi, bo przecież obok wiaty można palić bez ograniczeń. Zatem, co komu przeszkadza naklejka, która jedynie ma przypominać o obowiązującym zakazie lub informować tych, którzy z jakichś względów jeszcze o nim nie wiedzą. Po co mie-liby płacić mandat?Zrywanie naklejek dziwi też z innego powodu. Aż 70 proc. Polaków, jak wyka-zały badania przeprowadzone w czerwcu br. przez Pentor, opowiada się za wpro-wadzeniem zakazu palenia w miejscach publicznych, a aż 90 procent warszawiaków było za wprowadzeniem takiego przepisu.
Dla tych, którzy nie tylko zrywają naklejki, ale też niemal na pewno palą, kilka ważnych informacji. W stolicy na choroby spowodowane paleniem umiera codzien-nie 18-20 osób. Dym papierosowy zawiera liczne związki rakotwórcze. Jego wdy-chanie, czyli tzw. bierne palenie, szkodzi nie mniej niż palenie - zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuc o 30 procent, a chorób serca o 25 procent. Dlatego ży-czenie tych, którzy nie palą i nie chcą wdychać "czyjegoś" dymu, należy uszano-wać. Przede wszystkim w miejscach publicznych, gdzie bywamy, bo musimy, choć nie zawsze mamy na to ochotę.
W planach władz miasta, jak zapowiedziała w połowie roku prezydent Hanna Gronkiewicz- Waltz, jest stworzenie mapy miejskich stref niepalenia. Czekamy!
Tekst i foto: jzv