Wola nie dla niepełnosprawnych
20 lutego 2009
Wola jest jednym z najstarszych zakątków Warszawy. Mnóstwo tu przedwojennych kamienic, zabytków i miejsc, które sentymentalnym przypominają o historii tego rejonu.
- Takie krawężniki spotykamy na każdym kroku. Wysokie, kamienne. Brakuje też podjazdów dla wózków. Większość chodników w dzielnicy to jeszcze stare, be-tonowe, nierówne, popękane płyty. Proszę spróbować przejechać tędy wózkiem lub przejść o kuli! Podobno Warszawa jest miejscem przyjaznym dla niepełnospraw-nych. Żyję na Woli i zastanawiam się, czy my i urzędnicy, którzy posługują się tym hasłem, żyjemy w tym samym mieście - mówi mieszkanka Woli.
Okazuje się, że wolski urząd dba o niepełnosprawnych, ale daleko w dzielnicę się nie wypuszcza. Urzędnicy zmiany zainicjowali 50 metrów od biurka - w urzę-dzie. - Bierzemy pod uwagę potrzeby niepełnosprawnych i osób z wózkami dziecię-cymi. Przykładem może być nowa, przystosowana dla niepełnosprawnych winda w urzędzie dzielnicy. Także nowy gmach wydziału obsługi mieszkańców będzie nie-pełnosprawnym przyjazny - mieści się on na parterze, jest miły i przestronny. Już niebawem będzie otwarty - mówi rzeczniczka dzielnicy Anna Fiszer-Nowacka.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, jak wyglądają nasze chodniki i że krawężniki są przeszkodą dla niepełnosprawnych. Staramy się to zmieniać. Przy każdej nowej inwestycji, którą przeprowadzamy na terenie dzielnicy, bierzemy pod uwagę budo-wę podjazdów czy obniżanie krawężników. Wola jest starą dzielnicą i ciężko byłoby w każdym miejscu przeprowadzić proponowane zmiany - dodaje rzeczniczka.
Agnieszka Pająk-Czech