Więzienie za wycinkę? Właściciel dawnej bazy wojskowej usłyszał zarzuty
6 grudnia 2021
Właścicielowi dawnej bazary radarowej Marianowi O. grożą dwa lata więzienia. Prokuratura oskarża go o zniszczenie tamy bobrów oraz ptasich gniazd.
Przypomnijmy: we wrześniu ubiegłego roku firma Projekt Sawa Solec Residence rozpoczęła budowę 15 domów jednorodzinnych na dużej polanie w Lesie Bemowskim, zajmowanej kiedyś przez bazę radarową Wojska Polskiego. Już dwa tygodnie później inwestycję wstrzymał nadzór budowlany a w maju jego decyzję potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny. Teraz właściciel terenu usłyszał zarzuty.
Domy na leśnej polanie
Oficjalna nazwa osiedla to "Zdrowa i Ekologiczna Zieleń - mazowiecki niepubliczny kompleks zwalczania covid-19 oraz eliminowania skutków społeczno-gospodarczych covid-19, składający się z 15 ekologicznych budynków jednorodzinnych wolnostojących". Obecność "koronawirusowych" wątków nie jest przypadkowa.
Budowa domów rozpoczęła się w ostatnim dniu obowiązywania specjalnej ustawy, umożliwiającej m.in. omijanie prawa budowlanego i planów zagospodarowania przestrzennego w przypadku inwestycji związanych z przeciwdziałaniem covid-19. Tymczasowe zmiany w prawie poparły w Sejmie wszystkie opcje polityczne poza Konfederacją.
Po rozpoczęciu prac na inwestora spadła lawina krytyki, zarówno ze strony miłośników Lasu Bemowskiego, jak i samorządu gminy Stare Babice. Główne argumenty są takie, że budowa domów w miejscu dawnej bazy wojskowej źle wpłynie na stan lasu, zaburzając jego ekosystem.
Więzienie za wycinkę?
Według Prokuratury Okręgowej w Warszawie deweloper złamał w ubiegłym roku zarówno prawo budowlane, jak i prawo o ochronie środowiska oraz specustawę antycovidową. Przed rozpoczęciem budowy Marian O. zlecił wycięcie na swojej działce samosiejek, co według śledczych poskutkowało zniszczeniem siedlisk co najmniej dziesięciu chronionych gatunków. Z kolei ogrodzenie prywatnej posesji zostało uznane za uniemożliwienie migracji zwierząt.
Marian O. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Właścicielowi działki grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub nawet dwa lata więzienia.
(dg)