Wielka dziura w centrum dzielnicy. Tak budujemy metro
12 września 2016
Aby ominąć plac budowy stacji metra, trzeba nadłożyć nawet kilkanaście minut.
10 milionów dla Targówka. Centrum osiedla czekają wielkie zmianyDoczekaliśmy się remontu Handlowej, Ossowskiego, Myszkowskiej i Pratulińskiej. Prace budowlane już w przyszłym roku.
Przy akompaniamencie pracujących na budowie maszyn okoliczni mieszkańcy omijają jeżdżące po zniszczonych chodnikach samochody, robią zakupy w warunkach kojarzących się z wczesnymi latami 90. i omijają wielką dziurę w centrum dzielnicy, która rozciąga się już na kilkaset metrów. W pierwszych miesiącach budowy metra możliwe było przejście po północnej stronie Trockiej, w linii prostej między bazarem a pętlą autobusową. Dziś zostało ono pochłonięte przez plac budowy, co zmusza pieszych do wielokrotnego nadrabiania drogi bo rzędach ułożonych tymczasowo chodników i ogromnych kałuż, po schodkach i krawężnikach. Nam przedostanie się z jednego odcinka Trockiej na drugi zajęło prawie dziewięć minut... szybkiego marszu. Osoba poruszająca się na wózku prawdopodobnie nie dałaby rady pokonać tej drogi bez czyjejś pomocy. Krawężników i "odcinków specjalnych" po błocie i tłuczniu byłoby zbyt wiele.
Podczas każdej dużej budowy w Warszawie wyznacza się lepsze lub gorsze objazdy dla samochodów, zaś piesi zmuszeni są do nadkładania nawet kilometra drogi (jak w Międzylesiu, gdzie powstaje tunel pod torami kolejowymi). Jakież było zdziwienie, gdy dwa lata temu odwiedziłem Oslo. W stolicy Norwegii każdy plac budowy - a było ich niemało, bo zabudowywane są dawne doki - jest przecięty co najmniej jednym wygodnym przejściem dla pieszych, szczelnie obudowanym po bokach i z góry. W Warszawie tak się nie da. Brak pieniędzy czy brak organizacji?
Dominik Gadomski
.












































