Urzędnik w roli kaowca? Za 26 tysięcy zbadali... co młodzież robi w czasie wolnym
25 lutego 2021
Jeśli ktoś uważa, że samorząd zajmuje się budową chodników i sprzątaniem, grubo się myli. Dziś urzędnicy wcielają się nawet w rolę "kulturalno-oświatowych" rodem z czasów komunizmu.
- Zapraszamy do udziału w krótkiej rozmowie dotyczącej spędzania czasu wolnego w dzielnicy Wawer. Jeżeli masz od 12 do 19 lat, mieszkasz na terenie dzielnicy Wawer i chcesz nam opowiedzieć, gdzie spędzasz czas wolny, zadzwoń. Wszystko po to, aby oferta dzielnicy spełniała oczekiwania młodzieży - takie ogłoszenie, opatrzone numerem telefonu, pojawiło się w grudniu na facebookowym koncie Think Tanku Miasto.
Gdzie w Wawrze może spotykać się młodzież? "Siedzą pod Żabką"
- Drodzy mieszkańcy! Planujemy projekt, w którym będziemy zajmować się potrzebami młodzieży w naszej dzielnicy. Mamy do Was pytanie: gdzie gromadzi się wawerska młodzież w czasie wolnym od nauki? Gdzie można ją spotkać? - dość niespodziewanie zapytali wawerscy urzędnicy. Odpowiedzi bardzo ich zaskoczyły.
Centrum Komunikacji Społecznej wydało na badanie 26 tys. zł.
Konsultanci i coache w akcji
Think Tank Miasto, obserwowany na Facebooku przez zaledwie 300 osób, przedstawia się jako "nieformalna grupa złożona ze specjalistów o różnym przygotowaniu". Jak udało nam się ustalić, badanie w Wawrze przeprowadził... "konsultant, psycholog, trener".
- Jaki był cel tego badania? - dopytuje radny Rafał Czerwonka. - Jakie są przyczyny niemożności uzyskania informacji na temat spędzania czasu wolnego przez młodzież poprzez działalność Młodzieżowej Rady Dzielnicy Wawer?
- Celem badania było poznanie potrzeb młodzieży związanych ze spędzaniem czasu wolnego na terenie dzielnicy - odpowiada burmistrz Norbert Szczepański. - Zgodnie z wynikami badania społeczności lokalnej przeprowadzonego w Wawrze w 2019 roku, młodzież to grupa, która najmniej pozytywnie ocenia ofertę dzielnicy. Grupa ta nie jest w stanie zrealizować swoich potrzeb w Wawrze i w czasie wolnym wyjeżdża do innych części Warszawy.
"Odkrycie" warte 26 tysięcy zł?
Stwierdzenie, że nastolatki mają znajomych w różnych dzielnicach a Wawer nie przoduje w dziedzinie oferty dla nich, raczej nie jest wielkim odkryciem. Czy zadaniem samorządu jest występowanie w roli znanego z czasów PRL "kulturalno-oświatowego" i zabawianie mieszkańców za ich własne pieniądze, pobrane z podatków? Według burmistrza Szczepańskiego najwyraźniej tak.
- Centrum Komunikacji Społecznej we współpracy z Urzędem Dzielnicy Wawer chce podjąć działania, które sprawią, że Wawer stanie się dla młodzieży atrakcyjnym i naturalnym miejscem do spędzania wolnego czasu oraz rozwoju - pisze burmistrz. - By właściwie zaprogramować działania, należało przeprowadzić diagnozę zachowań, zwyczajów i potrzeb młodzieży w całej dzielnicy oraz potencjału rozwoju wawerskich instytucji jako miejsc atrakcyjnych dla młodzieży. Celem diagnozy jest dostarczenie informacji, które posłużą do zaprojektowania procesu konsultacji społecznych, które pogłębią wątki diagnozy.
Jak zaznacza burmistrz, Młodzieżowa Rada Dzielnicy Wawer brała udział w ankiecie, ale "konsultanci i coache" mieli dotrzeć także do innych młodych osób.
(dg)