Zmarł fryzjer Stefan Baryga. Strzygł Dymszę i Karewicza
12 marca 2021
W wieku 78 lat odszedł mistrz fryzjerska z Międzylesia, właściciel zakładu założonego w 1959 roku.
W piątek 12 marca w kościele Wniebowzięcia NMP w Zerzniu odbył się pogrzeb Stefana Barygi, właściciela zakładu przy Żegańskiej. Mistrz fryzjerski spoczął na cmentarzu przy Cylichowskiej.
Stefan Baryga nie żyje
Stefan Baryga prowadził zakład w Międzylesiu od 1967 roku, po przejęciu go od ojca, Tadeusza Barygi. Jak opowiadał, strzygł m.in. Adolfa Dymszę, Emila Karewicza i Aleksandra Małachowskiego.
- Niepozorny, stary, piętrowy budynek przy ulicy Żegańskiej 13 - pisaliśmy w 2012 roku. - Część elewacji na parterze w kolorze niebieskim i wielki klomb z nasturcjami od frontu. Nad wejściem duży zielony szyld oznajmia "Fryzjer męski". To tu właśnie znajduje się zakład pana Stefana Barygi, fryzjera pasjonata i tradycjonalisty, dla którego ta praca jest sensem życia i źródłem siły.
U Stefana w Międzylesiu
Zanim zaczął pracować w Wawrze, działał na Grochowie i Pradze. Jak sam żartował, był fryzjerem w poprzednim wcieleniu i spodziewa się, że będzie nim w następnym. Zawodu wyuczył się w Łodzi, ale to pod okiem ojca stawiał pierwsze kroki w fachu fryzjerskim i to po nim przejął zakład.
Drewniany budynek przy Żegańskiej 13 został w 2016 roku zburzony, ale Stefan Baryga nie przeniósł się daleko. Nowy zakład został otwarty kilka adresów dalej, przy Żegańskiej 9A. Nad lokalem pojawił się szyld w modnym, hipsterskim stylu: "Stefan Baryga. Fryzjer męski. Od 1959. Przedwojenna jakość".
(dg)