Warszawa dusi się w smogu. Co możemy zrobić?
9 stycznia 2017
Bezpłatna komunikacja miejska przez jeden dzień to zdecydowanie za mało. Walkę ze smogiem warto zacząć od zmiany... myślenia.
Jeszcze kilka lat temu zanieczyszczenia powietrza były w Warszawie tematem tabu, a znajomość takich pojęć, jak "pyły zawieszone" czy "benzoapiren" zastrzeżona dla grupy najlepiej wtajemniczonych. Dziś temat nie schodzi z pierwszych stron gazet, ale ani władze państwowe, ani samorząd nie wymyśliły dotąd skutecznej metody przeciwdziałania smogowi. Wprowadzanie darmowej komunikacji miejskiej na jeden dzień czy dofinansowywanie wymiany pieców węglowych na gazowe to wciąż za mało.
Niektórzy nadal nie wierzą
- Lubimy mówić o zagrożeniach troszkę bardziej teoretycznych w sytuacji, kiedy styl życia, jaki przyjmujemy, jest wielokrotnie bardziej szkodliwy. Znaczna część Polaków ciągle pali papierosy - powiedział o smogu w polskich miastach minister zdrowia (!) Konstanty Radziwiłł. W przeciętnym kraju Europy taka wypowiedź poskutkowałaby natychmiastową dymisją.
W przeciętnym kraju - ale w nie Polsce - problemu smogu się nie bagatelizuje, a normy zanieczyszczeń są znacznie ostrzejsze. Gdyby stacje pomiarowe w Paryżu czy Amsterdamie wykazały takie zanieczyszczenie, jakie odnotowano w poniedziałek rano w Warszawie, w miastach tych zostałby ogłoszony alarm. Alarm prawdziwy, a nie pozorowany: zamknięte szkoły i urzędy, zakaz wjazdu samochodem do centrum, wzmożone kontrole. W Warszawie samorząd poprzestaje na wprowadzeniu darmowej komunikacji miejskiej...
"Hanka, oddaj moje 6,53 zł"
...na co wielu warszawiaków reaguje... żądaniem zwrotu niewykorzystanej sumy z doładowania Karty Miejskiej. Dla osób płacących za bilet 30-dniowy dwa dni darmowej komunikacji miejskiej oznaczają "stratę" w wysokości 6,53 zł. Zdaniem niektórych to wystarczająco dużo, by dyskutować o pieniądzach zamiast o realnych problemach.
- Niedawno miałam awarię pieca gazowego i podczas wizyty konserwatora nasłuchałam się historii o tym, czym palą ludzie - mówi moja przyjaciółka, mieszkająca w kamienicy na Grochowie. - Do pieców węglowych trafiają dosłownie wszystkie śmieci, w tym plastik. Podobno jest też sporo osób, które palą sobie w mieszkaniach małe ogniska.
Właściciele pieców węglowych mogą dostać od samorządu nawet 7000 zł na ich wymianę na gazowe. Najpierw muszą wyłożyć z własnej kieszeni 1750 zł. Wielu osób na to nie stać. Dofinansowanie dla warszawiaków nie rozwiązuje też problemu pieców w sąsiednich gminach, z których zanieczyszczenia regularnie przedostają się do miasta.
A samochody?
Przy trzaskającym mrozie uwaga dziennikarzy i samorządowców skupia się na właścicielach pieców węglowych. Zimy są coraz krótsze i łagodniejsze, zaś normy zanieczyszczeń mamy przekroczone przez około 300 dni w roku. To wina samochodów, które wypełniły każdy skrawek wolnej przestrzeni w centrum Warszawy. Każdego dnia rano w granice Warszawy wjeżdża 800 tysięcy aut, zaś w przeciętnym samochodzie jedzie sam kierowca.
- Największe zanieczyszczenie odnotowano w niedzielę podczas długiego weekendu Trzech Króli, gdy ruch samochodów był w Warszawie mały - przypomina białołęcki radny Filip Pelc, starający się o ustawienie w dzielnicy "wieży antysmogowej" według holenderskiego pomysłu. - Trudno sobie wyobrazić, jaka byłaby sytuacja, gdyby największy mróz nałożył się na największe korki.
W niedzielny poranek normy najgroźniejszych dla zdrowia pyłów PM2,5 były przekroczone wielokrotnie. Stacja pomiarowa na Bródnie wykazywała 576% normy, w al. Niepodległości - 752%, zaś na Marszałkowskiej - 844%. Zainteresowanie wynikami było tak ogromne, że strona Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wciąż ma problemy techniczne.
- Kolejny dzień paniki - kpi na Twitterze publicysta "Super Expressu" Łukasz Warzecha. - To się już robi groteskowe.
Czy rzeczywiście? Według szacunków każdego roku 45 tys. Polaków umiera przedwcześnie z powodu smogu, a spośród 50 najbrudniejszych miast Unii aż 33 leżą w Polsce. Według Światowej Organizacji Zdrowia pyły PM2,5 przedostają się bezpośrednio do krwi, powodując choroby układu oddechowego i w rezultacie skracając życie. Szacuje się, że po zmniejszeniu problemu smogu średnia długość życia w Polsce wzrosłaby o około dziewięć miesięcy.
Dominik Gadomski