REKLAMA

Białołęka

zdrowie »

 

Wielkie plany, wielkie rozczarowanie. Zbudowali przychodnię, stoi prawie pusta.

  26 lutego 2021

alt='Wielkie plany, wielkie rozczarowanie. Zbudowali przychodnię, stoi prawie pusta.'

Najwyższy czas uznać, że inwestycja reklamowana od lat jako "szpital na Białołęce" okazała się gigantycznym niewypałem. Samorząd zbudował placówkę medyczną, dla której NFZ nie ma kontraktów.

REKLAMA

Miał być szpital jednego dnia z wielospecjalistyczną przychodnią, jest podstawowa opieka zdrowotna oraz ośrodek opieki psychologicznej dla dzieci i młodzieży. Otwarte w ubiegłym roku na rogu Przykoszarowej i Białołęckiej Centrum Zdrowia Białołęka do dziś nie zapełniło się lekarzami.

Pusta przychodnia na Białołęce

- Jakie są plany uruchomienia działalności w pozostałych pomieszczeniach? - dopytuje warszawska radna Magdalena Roguska. - Jaki rodzaj świadczeń medycznych jest planowany, by w jak najpełniejszym stopniu wykorzystać możliwości, które daje budynek?

Jak informuje wiceprezydent Renata Kaznowska, w październiku SPZOZ Warszawa-Białołęka zawarł z Warszawskim Szpitalem dla Dzieci nową umowę, na mocy której przy Przykoszarowej ma powstać filia ośrodka dziennej rehabilitacji neurologicznej. Rozważana jest także możliwość zorganizowania na Białołęce filii oddziału chirurgii dziecięcej.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Chirurgia dziecięca na Białołęce?

- W filii chcielibyśmy realizować świadczenia w ramach umowy zawartej przez Warszawski Szpital dla Dzieci z Narodowym Funduszem Zdrowia z zakresu otolaryngologii, urologii oraz chirurgii plastycznej - pisze zastępczyni prezydenta Rafała Trzaskowskiego. - Planowane jest również rozszerzenie działalności o nowe zakresy: urologię i chirurgię plastyczną dla dorosłych, chirurgię naczyniowo-zabiegową zaopatrzenia żylaków odbytu, głównie dla kobiet po porodzie, oraz gastroenterologię wraz z pracownią endoskopii.

Wszystko uzależnione jest oczywiście od pieniędzy, a dokładniej: od możliwości uzyskania finansowania odpowiednich lekarzy przez NFZ.

REKLAMA

Obiecanki-cacanki

Starania o budowę na Białołęce szpitala jednego dnia trwały kilka lat. W 2015 roku roku Inicjatywa Mieszkańców Białołęki zebrała w tej sprawie ponad 3,5 tys. podpisów, radni lobbowali za inwestycją w warszawskim ratuszu, zaś zarząd dzielnicy wytypował należącą do miasta działkę o powierzchni 14 tys. m2. W 2016 roku Rada Warszawy zdecydowała o przyznaniu 40 mln zł.

- Powstanie przychodnia wielospecjalistyczna i szpital chirurgii jednego dnia, gdzie będzie można wykonać badania diagnostyczne albo poddać się niektórym zabiegom, nie wymagającym hospitalizacji - pisaliśmy wówczas.

Zgodnie z ówczesnymi zapowiedziami na parterze miały znaleźć się: izba przyjęć, poradnia podstawowej opieki zdrowotnej, przychodnia, tomograf, rentgen, pracownia endoskopowa i gabinety lekarzy specjalistów. Na I piętrze miał powstać blok operacyjny z dwiema salami do wykonywania mało skomplikowanych zabiegów chirurgicznych i zabiegów w trybie hospitalizacji planowanej oraz oddział z 25 łóżkami i zakład rehabilitacji. W przychodni pacjenci mieli skorzystać z porad m.in. okulisty, laryngologa, ginekologa, urologa i stomatologa.

Czy przed następnymi wyborami samorządowymi "szpital na Białołęce" znów znajdzie się na sztandarach kandydatów do rad miasta i dzielnicy? Przekonamy się jesienią 2023 roku.

(dg)

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (4)

# felix

26.02.2021 17:25

Nie powinny takie sytuacje mieć miejsca. Pomyślmy sobie, że istnieje wiele inwestycji gdzie pieniądze mogły iść w błoto, bo budynki stoją puste. To jest temat do Spraw dla Reportera. Przyszłaby Pani https://zyciorysy.info/elzbieta-jaworowicz/ porozmawiałaby z kim trzeba, a sprawa może doszłaby do wyjaśnenia. Kto wie.

# Niedziela na Głównym

27.02.2021 16:46

Bo to jest przychodnia dla lekarzy i urzędników, a nie dla pacjentów. Podobna sytuacja jest w dzielnicy Bemowo - wybudowana za ciężkie miliony przychodnia lekarska przy ul. Coopera w rzeczywistości jest biurowcem a nie przychodnią, bo większość powierzchni zajmują funkcje biurowe.
A wynika to z podstaw ustrojowych, jak w tej anegdocie:
- Po co są koleje w komunizmie?
- Aby kolejarze mieli pracę, a przy okazji aby przewozić towary i ludzi.
- Po co są koleje w socjalizmie?
- Aby przewozić towary i ludzi, a przy okazji dać pracę kolejarzom.
- Po co są koleje w kapitalizmie?
- Aby zarabiać przewożąc towar i ludzi, a przy okazji dawać pracę kolejarzom.

# Werka29

27.02.2021 18:16

To tam miała być siódma noclegownia dla bezdomnych w okolicach Tarchomina?

REKLAMA

# esg

11.04.2023 09:26

Mam propozycje dla ekipy dewiantów od Trzaska, oddajcie ten budynek lgbtusom.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe