Przy Lazurowej powstał "psi park"

Nowy "psi park" został zbudowany obok skrzyżowania Lazurowej z Dywizjonu 303, na zadrzewionym terenie między chodnikiem a torowiskiem tramwajowym. Losy pozornie małej inwestycji były bardzo skomplikowane.

Nowe miejsce dla psów

- Projekt odpowiada na zapotrzebowanie mieszkańców Warszawy posiadających psy - pisała pomysłodawczyni "psiego parku" przy Lazurowej. - Mimo że istnieją w Warszawie psie place zabaw, nie ma miejsca, gdzie pieski mogą swobodnie spacerować bez ryzyka, że w trakcie zabawy czy spaceru wybiegną na ruchliwą ulicę. "Psi park" nie ma być stricte placem zabaw dla czworonogów, a ogrodzonym parkiem, co daje możliwość wybiegania się zwierzęciu, a nie biegania w kółko pośród posadowionych zabawek dla psów.

Propozycja budowy "psiego parku" za 293 tys. zł spotkała się jednak z krytyką ze strony części mieszkańców. Przeciwnicy zwracali uwagę, że w okolicy ul. Dywizjonu 303 brakuje ciekawie zagospodarowanych skwerów, a rodzice spacerują z wózkami po drodze serwisowej wzdłuż trasy S8. Budżet obywatelski nie przewiduje jednak głosowania na "nie". Propozycja zdobyła 1190 głosów i została wpisana do budżetu dzielnicy. "Psi park" miał powstać do grudnia... 2020 roku.

Budowali wybieg dwa lata

Bemowscy urzędnicy postanowili wstrzymać się z budową do czasu wyjaśnienia, czy rosnące przy Lazurowej drzewa nie zagrażają bezpieczeństwu ludzi. Widać na nich mnóstwo jemioły a podczas silnego wiatru kołyszą się na wszystkie strony. Ponieważ teren nie jest własnością bemowskiego samorządu, lecz państwową, konieczne były działania Biura Mienia Miasta i Skarbu Państwa m.st. Warszawy. Sprawa utknęła w nim tak długo, że budowa "psiego parku" stanęła pod znakiem zapytania.

Dopiero w ubiegłym roku urzędowi dzielnicy udało się zdobyć niezbędne pozwolenia, wyciąć zagrażające ludziom drzewa i ogłosić przetarg na budowę. Prace zakończyły się w lutym, czternaście miesięcy po planowanym terminie.

(dg)