W poszukiwaniu pstrąga jedziemy do "Jupitera"
25 czerwca 2015
Opisywaliśmy już nadwiślańskiego "Szuwarka", a nasi czytelnicy proponują kolejne miejsce warte odwiedzin podczas wypraw wzdłuż rzeki. Tym razem to bar "Jupiter".
Wybór dań? Grillowa oczywistość - kiełbasa, karkówka, kaszanka czy drób. Ale ci najwięksi miłośnicy Jupitera przyjeżdżają tu w weekendy po to, by spróbować wędzonego pstrąga. - To jest rytuał - mówi pan Daniel, napotkany przy Jupiterze stały bywalec. - Nie wyobrażam sobie, by nie spróbować tej ryby tutaj. Nigdzie nie spotkałem się ze smakiem porównywalnym do tego z Jupitera.
Oprócz sezonowej rybki są też sezonowe atrakcje - ot, najmłodsi mogą liczyć na dmuchane zabawki, wystawiane od czasu do czasu przed lokal...
(red)