W piątki wolne
9 lutego 2002
Od początku lutego w każdy piątek fabryka Daewoo-FSO stoi. Przedłużono fabryczne weekendy z powodu niskiego popytu na samochody.
Rząd polski uważa, że Daewoo Motor Corp. nie zrealizowało w całości inwestycji, do której było zobowiązane umową prywatyzacyjną. Remanent tejże umowy rząd właśnie przygotowuje. Tymczasem Koreańczycy mówią, że należą im się miliony dolarów. Skarb Państwa ma ok. 10 proc. udziałów w fabryce. Być może spór zostanie rozwiązany po spotkaniu strony rządowej z Koreańczykami, o które zabiega strona polska.
Daewoo Motor nie uruchomiło produkcji nowego silnika oraz nie rozpoczęło eksportu samochodów produkowanych w FSO. Rząd twierdzi także, że nie zrealizowano wszystkich zobowiązań wobec pracowników. Kwota koreańskich inwestycji na Żeraniu miała opiewać na 1,1 mld dolarów, a wyniosła zaledwie 880 mln. Koreańczycy uważają natomiast, że to fabryka jest im winna pieniądze za importowane części i maszyny. W sumie domagają się kilkuset milionów dolarów.
Za kilka dni spodziewana jest wizyta w Polsce przedstawicieli masy upadłości koncernu Daewoo Motor Corp. Mają przyjechać przedstawiciele banku, który masą bankruta zarządza. Pracownicy fabryki nie spodziewają się niczego po tej wizycie. Związkowcy uważają, że należy rozmawiać z rządem koreańskim, a nie bankami.
Kto komu zapłaci i czy zapłaci być może okaże się niebawem. Pewne jest natomiast to, że Daewoo-FSO winne jest polskim bankom komercyjnym 600 mln zł, fabryka nie płaci także w terminie podatków. W ubiegłym roku dzielnica Praga Północ znalazła się z tego powodu na krawędzi bankructwa. Uratowała się sprzedaniem dwóch działek.
Banki-wierzyciele fabryki zastanawiają się nad kolejnym sposobem odzyskania pieniedzy. Nie powiodło się poprzednie porozumienie banków z FSO, którego termin upłynął w grudniu. Zgodnie z nim fabryka miała odzyskać płynność finansową poprzez znalezienie inwestora strategicznego. Tak się niestety nie stało. Wszystkie banki posiadają zabezpieczenia w postaci zastawów, jednak nie wiadomo, czy będą chciały z nich skorzystać.
Rynek samochodowy w Polsce przeżywa największy kryzys od wielu lat. Kryzys ten jest prawdopodobnie najgroźniejszy w historii, gdyż zbiegł się w czasie z ogólnoświatową recesją. Mimo wielu rozmów, przejęcia inicjatywy przez rząd. Mimo powołania specjalnego zespołu międzyresortowego pod przewodnictwem wiceministra gospodarki Marka Leśnego, nie ma chętnych na przejęcie FSO i wciąż nie wiadomo, jak to się skończy. Przecież nikt nie zmusi ludzi, żeby kupowali samochody, kiedy nie mają na nie pieniędzy.
Marta Wiśniewska
symbolem żerańskiego kryzysu.