REKLAMA

Wawer

Przeżyło tu pięć pokoleń

 

W miejscu naszego domu będzie wyjście z tunelu

  9 marca 2015

alt='W miejscu naszego domu będzie wyjście z tunelu'

Przyjdzie walec i wyrówna. Przedwojenny dom przy ulicy Żegańskiej 2 niedługo zostanie rozebrany. - Wielka szkoda. W tym domu mieszkało i żyło pięć pokoleń mojej rodziny. Pozostaną wspomnienia i archiwalne fotografie - mówi Agata Wróblewska, której pradziadek postawił międzyleską kamienicę w 1936 roku. Niestety, rusza budowa tunelu pod linią kolejową na linii Warszawa-Otwock, i dom pójdzie pod kilof.

REKLAMA

Non omnis moriar! Odchodzą ludzie, umierają także ulice i domy. Kres nadszedł także dla piętrowej kamienicy przy Żegańskiej 2 w Międzylesiu. - Ech, ciężko o tym mówić - wzdycha Agata Wróblewska, która wychowała się w tym budynku. - Dom zbudowali moi pradziadkowie, Bronisława i Andrzej Wróblowie. Andrzej pochodził z Żywca, był góralem. Wstąpił do Legionów marszałka Piłsudskiego. Został dwukrotnie odznaczony krzyżem Virtuti Militari - mówi pani Agata. Po demobilizacji odszedł z wojska i pracował w drukarni. Z kolei prababcia Bronisława prowadziła restaurację i kawiarnię. - Miała głowę do interesów - śmieje się Agata Wróblewska. Kilka pokoi na piętrze wynajmowali inżynierowie z pobliskiej Fabryki Aparatów Elektrycznych Kazimierza Szpotańskiego. - Przychodzili do restauracji prababci na obiady - opowiada.

Dom przetrwał wojnę. Rodziły się kolejne generacje międzylesian a władza ludowa dokwaterowała Wróblom lokatorów. - W ogrodzie był warzywnik, ale teraz jest tam głównie trawa. Jako dzieci bawiliśmy się w ogrodzie, a na ganku czas spędzali dorośli. Popijali herbatę, jedli ciasta i rozmawiali - mówi Joanna Kozera. Nie ma jeszcze oficjalnego terminu wyprowadzki i rozbiórki budynku. Agata Wróblewska i Joanna Kozera stworzyły na Facebooku stronę "Pożegnanie z domem", gdzie wrzucają archiwalne zdjęcia domu i ludzi z nim związanych. Odzew jest ogromny.

Dom ma też swoje tajemnicze, mroczne zakamarki. To m.in. strych. Wiszą tam stare zdjęcia, złożone są różne przedmioty. Stare lalki, wózek inwalidzki, jakieś meble, wanienki dziecięce. - Składowisko. Majątek gromadzony dziesięcioleciami. Ciężko będzie dojść, co należy do kogo - wzdycha Agata Wróblewska. Na strychu jest mrocznie. Można się wystraszyć, zwłaszcza gdy z parapetu odlatują gołębie. Trzepot skrzydeł - jak w horrorze.

Nie ma jeszcze oficjalnego terminu wyprowadzki i rozbiórki budynku. Agata Wróblewska i Joanna Kozera stworzyły na Facebooku stronę "Pożegnanie z domem", gdzie wrzucają archiwalne zdjęcia domu i ludzi z nim związanych. Odzew jest ogromny. - Odzywają się do nas byli lokatorzy kamienicy. Piszą koleżanki z dzieciństwa. Odezwała się też kuzynka tajemniczej pani Jadzi, która mieszkała na Żegańskiej. Ludzie chętnie wspominają chwile spędzone w domu w Międzylesiu. - Wspomnienia są bezcenne. Szkoda, że urzędnicy tego nie rozumieją. Są aroganccy. Nie umieją budować relacji i nic dziwnego, że nie są lubiani - mówi Joanna Kozera. Projekt wawerczanek ma na celu m.in. poprawienie relacji urząd - mieszkańcy.

- Ale wracając do naszego domu. Najsmutniejsze jest to, że w jego miejscu będzie wyjście z tunelu. Dobrze, że nie szalet albo śmietnik. Po osiemdziesięciu latach rodzinny dom obróci się w gruz - wzdycha Agata Wróblewska.

Przemysław Burkiewicz

 

REKLAMA

Komentarze (6)

# krzewa

10.03.2015 10:34

Więcej o projekcie na Facebooku - Pożegnanie z domem lub #Pozegnaniezdomem

# caffee

20.03.2015 14:44

Czy to jest jakiś sponsorowany artykuł ?
Szczerze mówiąc już dość mam tego show na każdym kroku. Zaczynam mieć wrażenie że to nie zwykły dom tylko Bazylika Świętego Piotra.
O co tyle krzyku ?

# Szymon

03.04.2015 21:07

To proszę nie czytać tych artykułów.

REKLAMA

# Stary Klon

19.04.2015 23:26

Mieszkam w Międzylesiu od 5 lat. Stacja i jej okolice trochę zaniedbane ale pełne zieleni zrobiły na mnie kiedyś wrażenie. Rudery, które stały i jeszcze częściowo stoją przy Żegańskiej wprawiały mnie w zdumienie, że to Warszawa. Bardzo przeżyłam wycinkę drzew. Nie przejeżdżam już obok stacji. Dla mnie wygląda to jak Czarnobyl. Rozumiem autorkę i jej smutek spowodowany perspektywą utraty domu, historii, ciągłości. Ta kamieniczka w miłym dawnym stylu wpisywała się w otoczenie. Proszę pomyśleć jak wyglądałaby bez zieleni wokół. Wszystko wytną . Nie można tego powstrzymać. Pogoń za pieniędzmi jest tak potężna.

# z niem

08.05.2015 15:09

Czy w Polsce zaczniemy wreszcie doceniać i szanować ciekawą historię i tradycję, która umiera? Apeluję do Władz i do polityków o zaostrzenie i profesjonalizację prawa o ochronie zarówno zabytków jak i prawa o ochronie dóbr własnych. Owszem, inwestycje, np. drogowe, dróg ekspresowych, obwodnic są w Polsce trudniejszym zadaniem niż w wielu krajach takich jak Niemcy, ale tam żadnemu z inwestorowi NIE POZWOLONO BY na zniszczenie domu. Dom musi być zachowany, a plany powinny wcześniej brać pod uwagę inne obiekty!!

# Gosia

15.05.2015 13:44

Ale wybraliście HGW i PO, więc macie !

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024