Urzędnicy wyrzucają pieniądze w nuty?
16 grudnia 2011
100 tys. zł zapłacił urząd dzielnicy Targówek za jeden koncert elsnerowski, który odbył się w ubiegłym roku. 47 tys. zł kosztowało w tym opracowanie i sprowadzenie nut, które znajdują się w Bibliotece Narodowej. Zdaniem jednej z radnych można je wypożyczyć za 90 zł... Czy doszło do rażącej niegospodarności?
Szopka o wysoką stawkę
Sprawa jest jednak skomplikowana. Nie chodzi bowiem tylko o to, czy koncerty były potrzebne czy nie. I czy nie były za drogie. Chodzi także o nieprawidłowości, do których mogło dojść przy ich organizacji. Radna Agnieszka Kaczmarska zadała sobie trud, by sprawdzić, czy nuty są dostępne w Polsce po niższej cenie (są - w Bibliotece Narodowej za 90 zł), sprawdziła także repertuary z poprzednich lat, by się upewnić, czy czasem opera pt. "Echa leśne" nie była wcześniej odtwarzana (była). Pytała również, czy podpisanie przy tym wydarzeniu dwóch różnych umów nie było próbą ominięcia ustawy o zamówieniach publicznych. 100 tys. zł rozpisane było bowiem na dwie umowy. Pierwsza na 53 tys. zł dla śpiewaczki Niny Nowak, druga na 47 tys. za sprowadzenie i rozpisanie na orkiestrę nut.Tłumaczenia urzędników
Wiceburmistrz Sławomir Antonik nie uważa, żeby kwoty były zbyt wysokie. Przypomniał, że śpiewaczka, która kończy właśnie pracę doktorską o kompozytorze, wystąpiła na scenie wraz z 26-osobową Orkiestrą Opery Śląskiej. A starodruki? - Rozpisanie tych nut na instrumenty wymagało dużego wysiłku twórczego, starodruki były w złym stanie, była to praca laboratoryjna. Oczywiście inaczej wyglądają aranże znanych, czytelnych utworów - tłumaczył. Wiceburmistrz zapowiedział również, że sprawie dogłębnie się przyjrzy, ponadto zostanie ona skierowana do rozpatrzenia przez komisję rewizyjną. Jak się dowiedzieliśmy, jeszcze tam nie dotarła. - Do dziś żaden taki wniosek do nas nie wpłynął - mówi przewodniczący komisji, radny Jędrzej Kunowski. - Zgodnie ze statutem komisja rewizyjna, aby móc się zająć tą sprawą, musi uzyskać zgodę na kontrolę rady dzielnicy - dodaje. Jak informuje nas radny na 14 grudnia została zwołana specjalna sesja rady. Na wyjaśnienie sprawy z pewnością poczekamy, pewne jest jednak, że 100 tys. zł do kasy dzielnicy nie wróci.Marzena Zemlich
Aleksandra Majewska