Upał nie odpuszcza. "Czy możemy jakoś pomóc?"
26 czerwca 2019
Panujące upały stanowią istotne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Jeden z czytelników przysłał nam chwytające za serce zdjęcie maleńkiej sarny, korzystającej z mętnego wodopoju - przydrożnej kałuży. - Czy dzikim zwierzętom żyjącym obok nas, można jakoś pomóc? - pyta?
Temperatury na najbliższe dni zapowiadają się rekordowo wysokie. Nad Europę napływa afrykański upał. Jeśli nie ominie Polski, termometry pod koniec tygodnia mogą wskazać nawet 37 stopni. - Czy możemy jakoś pomóc przetrwać gorący czas dzikim zwierzętom np. wystawiając za ogrodzenia naszych posesji wiadra z wodą, szczególnie jeśli mieszkamy blisko lasu? - pyta czytelnik.
Zwierzęta przenoszą choroby
- Absolutnie nie. Takie zachowanie zazwyczaj karmi nasze ego, niż faktycznie pomaga zwierzętom. Zwierzęta są fizjologicznie przystosowane do długich okresów suszy. Pojenie oswaja je niepotrzebnie z obecnością człowieka. Poza tym może to prowadzić do przenoszenia wielu chorób - informuje Andżelika Gackowska z Lasów Miejskich. Np. lisy bardzo często posiadają pasożyta świerzbowca, który może bardzo łatwo przejść na nasze domowe zwierzęta, a nawet na nas samych właśnie poprzez skażoną tym pasożytem miskę, czy też wiadro z wodą, które wystawiliśmy dla dzikich gości.
Fizjologicznie przystosowane
- Dzikie zwierzęta od zarania dziejów potrafiły się przystosować do różnych warunków pogodowych. W upalne dni zazwyczaj starają się tracić jak najmniej energii, dlatego zazwyczaj leżą sobie pod krzakiem w cieniu, nie wystawiając się na słońce. Wodę znajdują przede wszystkim w pożywieniu, w przypadku sarny głównie w zjadanych liściach. Oczywiście zwierzęta też piją. Tylko nie występuje u nich to co u ludzi - że muszą przyjąć określoną ilość płynów dziennie - informuje Andżelika Gackowska i dodaje, że jeśli już czujemy potrzebę napojenia dzikich zwierząt, to już lepiej nawadniać ptaki wystawiając im wodę w płaskich naczyniach.
(DB)