Nie miał prawa jazdy, jechał autem szefa. Prosił o dyskrecję
dzisiaj, 11:59
Niecodzienna interwencja straży miejskiej w rejonie placu Pięciu Rogów zakończyła się dla jednego z kierowców poważnymi konsekwencjami. Mężczyzna nie tylko złamał zakaz ruchu, ale też prowadził samochód bez prawa jazdy - i to bez wiedzy swojego szefa.
REKLAMA
Strażnicy miejscy regularnie sprawdzają, czy kierowcy przestrzegają zakazu ruchu w rejonie tzw. placu Pięciu Rogów. Podczas jednej z kontroli doszło do niecodziennego zdarzenia.
Zatrzymany kierowca od razu przyznał się do złamania zakazu. Prosił jednak funkcjonariuszy, by nie informowali o tym jego szefa, bo - jak się okazało - samochód, którym jechał, należał właśnie do niego. Co gorsza, właściciel auta nie wiedział, że auto została użyte.
Nie miał prawa jazdy
Podczas kontroli wyszło także na jaw, że mężczyzna nie posiada prawa jazdy. Tłumaczył strażnikom, że dopiero planuje rozpocząć kurs i zdać egzamin. Teraz jednak jego plany mogą się opóźnić, ponieważ sprawa została przekazana policji.
Zgodnie z przepisami, w sytuacji zatrzymania osoby nieposiadającej prawa jazdy, pojazd jest odholowywany na parking depozytowy lub przekazywany osobie uprawnionej, wskazanej przez właściciela.
red
