Na Ciemnej już nie jest ciemno
20 sierpnia 2024
To chyba najmniej znany zaułek Targówka. Ale na ulicy Ciemnej pojawili się kilka dni temu elektrycy i wprowadzili ją w XXI wiek.
Jerzy Kasprzycki w legendarnej rubryce "Warszawskie pożegnania" drukowanej przez ponad trzydzieści lat na łamach nieodżałowanego "Życia Warszawy" pisał, że ulice tej części Targówka Fabrycznego mają jak najbardziej zasadne nazwy. Przy Naftowej były składy nafty, Hutnicza i Szklana przebiegały blisko huty szkła. Była też Duszna, zapewne spowita dymami z okolicznych fabryk, ale z czasem stała się Wszeborską.
Bardzo dziwna inwestycja. Asfalt na ulicy znikąd donikąd
To chyba najdziwniejsza inwestycja drogowa w całej Warszawie. Ekipa drogowców wyasfaltowała kawałek ulicy prowadzącej znikąd donikąd.
Z kolei na Ciemnej - jak pisał Kasprzycki - było ciemno, że oko wykol. Nocą oświetlały ją jedynie gwiazdy. Z czasem pojawiły się tu latarnie - ale dawały tak liche światło, że nazwa wciąż wpisywała się w klimat tego miejsca.
Leda dla każdej ulicy
To się jednak kilka dni temu zmieniło. Na Ciemną przyjechało pogotowie oświetleniowe i zdemontowało stare, zużyte oprawy. Na trzech słupach dumnie prezentują się teraz oprawy ledowe SAVA. Te nowoczesne lampy montowane są w Warszawie od ponad dwóch lat. Docelowo mają pojawić się na każdej stołecznej ulicy, niezależnie, czy jest ona we władaniu Zarządu Dróg Miejskich, czy też dzielnicy. Jak widać, drogowcy słowa dotrzymali - nowoczesne latarnie rozbłysły nawet w takim miejscu, jak uliczka Ciemna.
(pik)
.