Trocka osłupkowana. Mieszkańcy niezadowoleni
25 września 2014
W sierpniu wzdłuż ulicy Trockiej pojawiło się kilkadziesiąt metalowych słupków. Uniemożliwiają wjeżdżanie na chodnik. Kreatywni kierowcy radzą sobie z tym nieoczekiwanym wrogiem.
Słupki mają wielu przeciwników
- Zamiast grodzić chodniki, można było przeznaczyć te pieniądze na ich naprawienie. Przede wszystkim przy Handlowej, gdzie od lat łata się tylko pojedyncze dziury, a dookoła ruina - narzeka starsza pani, mieszkanka jednego z bloków przy Trockiej.
Przy tej ulicy mamy też bazarek, przy którym podjeżdżający muszą się przecież zatrzymywać, a parking przy ogrodzeniu jest stosunkowo niewielki. - Niech nam zbudują gdzieś parking, to tam będziemy stawiać. Nie do nas pretensje, że rozjeżdżamy trawniki. A poza tym, ktoś widział, jak jeździmy po trawie? - pyta zaczepnie pani z bazarku przy Trockiej.
W rzeczywistości główny "problem" kierowców to słupki wzdłuż Trockiej dobiegającej do Radzymińskiej. Miały zapobiec blokowaniu chodników, ale wydanie kilkudziesięciu tysięcy złotych ostatecznie się nie sprawdziło.
- My tu nie mieliśmy nic do gadania. Trocka jest w gestii Zarządu Dróg Miejskich - mówi rzecznik dzielnicowego urzędu Rafał Lasota.
- Do "osłupkowania" doszło w sierpniu. Doprowadziło to do sytuacji, w której kierowcy - nie mogąc wjechać na chodnik - przejeżdżają przez pas zieleni i nadal parkują samochody. W rzeczywistości główny "problem" kierowców to słupki wzdłuż Trockiej dobiegającej do Radzymińskiej. Miały zapobiec blokowaniu chodników, ale wydanie kilkudziesięciu tysięcy złotych ostatecznie się nie sprawdziło. Dodatkowo dojazdu zostały pozbawione lokale użytkowe przy wylocie z ul. Zamiejskiej, tj. przychodnia Lupus, Minidelikatesy. Podobna jest sytuacja na wysokości Trockiej 11 (kwiaciarnia, delikatesy). Mieszkańcy codziennie obserwują, jak w tych miejscach samochody przejeżdżają przez trawniki - opowiada radna Małgorzata Kwiatkowska.
- Słupki ustawiliśmy na dwóch narożnikach, tam gdzie nagminnie dochodzi do naruszeń zakazu parkowania. Obowiązkiem właścicieli sklepu lub budynku jest zapewnienie obsługi komunikacyjnej dostawy towarów. Nie może to jednak odbywać się kosztem pieszych. Jeżeli ktoś założył, że dostawy będą po chodniku, to się pomylił w założeniach. Chodnik jest dla pieszych, a nie dla samochodów. Wystąpiliśmy już do Zarządu Oczyszczania Miasta, aby ten wygrodził trawniki - odpowiada rzecznik ZDM Adam Sobieraj.
Czyli wyszło jak zwykle -sami niezadowoleni. Oprócz rzecznika ZDM, zadowolonego jak zawsze.
mac