Tramwajem na Rudę. Kandydaci obiecują
14 września 2018
Sprawa przedłużenia linii tramwajowej z pętli Marymont-Potok trafiła do kampanii wyborczej.
Po kilkudziesięciu latach traktowania ich po macoszemu Warszawa znowu zaczęła stawiać na tramwaje. W najbliższych latach budowane będą linie z Dworca Zachodniego do Wilanowa, na Kasprzaka, na Gocław i do Winnicy, a także nowa zajezdnia przy ul. Annopol na Białołęce. Coraz bardziej realnych kształtów nabiera też przedłużenie linii z Bródna za trasę S8, na tzw. Zieloną Białołękę. Nie bez znaczenia jest też wprowadzanie dla tramwajów zielonej fali na kolejnych torach (w planach m.in. Woronicza, Radiowa i Okopowa). Obecnie jedynym gęsto zaludnionym osiedlem Warszawy, które nie ma komunikacji szynowej albo nie czeka na nią, jest Ruda.
PO-PiS za tramwajem
W trwającej kampanii wyborczej temat tramwaju na Rudę poruszyli już kandydaci na prezydenta Justyna Glusman (Ruchy Miejskie - Miasto Jest Nasze), Patryk Jaki (PiS) i Rafał Trzaskowski (PO). Wszyscy chcieliby przedłużyć tory z pętli na Mickiewicza, z której korzysta dziś "piętnastka" aż w sąsiedztwo pętli autobusowej na Gwiaździstej. Glusman wspomina dodatkowo o parkingu P+R przy pętli tramwajowej i Wisłostradzie.
Choć z Klaudyny do ścisłego centrum Warszawy jest tylko 6 km, mieszkańcy Rudy nie mają z nim bezpośredniego połączenia. Przesiadka do tramwaju na Mickiewicza albo metra na pl. Wilsona jest obowiązkowa. Ta druga jest w zasadzie pozbawiona sensu, bo dwukrotne pokonywanie różnicy poziomów zajmuje z grubsza tyle samo czasu, co sam dojazd do ronda Dmowskiego. Rozwiązaniem byłoby właśnie przedłużenie tramwajowej "piętnastki" na północ, w okolice pętli autobusowej przy Gwiaździstej. Którędy? W podjęciu decyzji powinny pomóc profesjonalne analizy. Pewne jest tylko to, że konieczna byłaby budowa obok wiaduktu Mickiewicza drugiej estakady, przeznaczonej dla tramwajów oraz - zapewne - także rowerów.
(dg)