Tramwaje na Woli? Były wszędzie
13 kwietnia 2017
Na ulicach Woli wciąż można znaleźć pamiątki po zlikwidowanych liniach tramwajowych. Niektóre z nich zamykano jeszcze przed wojną.
Ubiegłoroczne obchody 150-lecia Tramwajów Warszawskich były sporym nadużyciem historycznym, bo uruchomiona w roku 1866 linia tramwaju konnego była prywatnym i nieudanym eksperymentem. Prawdziwą sieć komunikacji miejskiej na szynach zaczęto tworzyć dopiero 15 lat później, zaś prawdziwy boom inwestycyjny nastąpił na początku XX wieku, w ostatnich latach zaboru rosyjskiego. Otwarcie specjalnej elektrowni (dziś mieści się w niej Muzeum Powstania), elektryfikacja i budowa nowych torowisk - wydawało się że w temacie tramwajów nad Wisłę zawitała prawdziwa nowoczesność.
Tramwaj wróci na Kasprzaka. Przy Reducie Wolskiej przejedzie pod ziemią
Wiadomo już prawie wszystko o starej-nowej linii tramwajowej na Kasprzaka. Zarówno urzędnicy, jak i mieszkańcy za najlepszy uznali wariant z bezkolizyjnym przejazdem pod skrzyżowaniem z Redutową. Samochody postoją na światłach, tramwaje nie.
Czyżby?
Ówczesne tramwaje były nie tylko niewygodne i mało pojemne, ale też powolne. Gęsta sieć torów na wąskich ulicach wkrótce stała się przekleństwem, gdy wagony zaczęły tkwić w korkach. Okazało się też, że niektóre trasy były zupełnie nietrafione - brakowało na nich pasażerów. Tak było m.in. na Srebrnej, gdzie torowisko wyszło z użycia już na początku 1939 roku. Co prawda tramwaje kursowały tamtędy podczas okupacji, ale wynikało to z odgrodzenia części ulic murem getta.
Były na Chłodnej...
Dzisiejszy deptak był przed wojną jedną z głównych arterii Warszawy, odpowiednikiem Połczyńskiej i trasy S8. Tory tramwajowe można oglądać na Chłodnej do dziś. Oryginalnie torowisko omijało Koszary Mirowskie (dzisiejszą remizę) przez Żelazną i Leszno (al. "Solidarności"), ale docelowo poprowadzono je pomiędzy zabytkowymi budynkami. Taką trasą tramwaje kursowały jeszcze podczas okupacji i krótko po wojnie. Zniknęły krótko przed otwarciem trasy W-Z.
...całym Mirowie...
Przedwojenny Mirów był nierozłączną częścią warszawskiego Śródmieścia, gęsto zabudowaną kamienicami i pełną restauracji czy kin. W ostatnim roku przed wojną sieć tramwajowa była tam niezwykle gęsta. Tory były na Żelaznej, Smoczej, pl. Kercelego, Towarowej, Srebrnej, Twardej i Złotej. Najtrudniej wyobrazić sobie tramwaje jadące tą ostatnią ulicą. Wagony jechały z Mirowa w linii prostej do Marszałkowskiej, pokonując odcinek zlikwidowany podczas budowy Pałacu Kultury.
I komu to przeszkadzało?
Porównując przedwojenne i dzisiejsze tempo prowadzenia inwestycji można się uśmiechnąć. Tylko w 1928 roku otwarto 17 km nowych torów, m.in. na Górczewskiej. Trasa ówczesnej "dziewiątki" była dziwnie podobna do przedłużanej właśnie linii metra - biegła ze Śródmieścia przez Leszno, Żelazną, Chłodną, Wolską, Młynarską i Górczewską do pętli przy Księcia Janusza.
Dziwne losy Bema i Prymasa
Planowany obecnie tunel tramwajowy z Woli na Ochotę pod Dworcem Zachodnim to pomysł z lat 30., w którego realizacji przeszkodziła wojna. Częściowo zachowane do dziś tory na Bema zostały zastąpione nowymi, które ułożono na trasie Rewolucji Październikowej (dziś Prymasa Tysiąclecia). Trasę tę zlikwidowano w roku 1990, ale historia jak zawsze zatoczyła koło. Za kilka lat tramwaje mają wrócić.
Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl
Na podstawie:
*tramwar3.republika.pl
*"Plan Wielkiej Warszawy z wymienieniem wszystkich ulic miasta", Warszawa 1938..