Traktem Nadwiślańskim daleko nie zajedziemy
5 listopada 2014
Rada Warszawy zdecydowała o zmianie trasy planowanego Traktu Nadwiślańskiego. Jeśli ulica w ogóle powstanie, nie dojedziemy nią na Pragę.
- Celem inwestora jest rewitalizacja ważnej części dzielnicy Praga Północ, dostarczenie nowoczesnej substancji mieszkaniowej, usługowej i handlowej - mówiła Magda Sikorska, rzeczniczka Mennicy Polskiej. - Zależy nam na przyciągnięciu nowych mieszkańców na prawą stronę Wisły poprzez stworzenie dobrych warunków życia po przystępnej cenie. Budowa autostrady nad rzeką to pomysł rodem z lat 70., kiedy mogło się wydawać, że Żerań będzie drugim Detroit.
Trakt Nadwiślański pierwotnie był planowany jako droga klasy G (główna). Choć nie jest to sztywną zasadą, drogi główne zazwyczaj mają dwie jezdnie lub planuje się na nich budowę drugiej, zaś drogi Z (zbiorcze) to w przeważającej większości jezdnie o dwóch pasach ruchu. Trakt Nadwiślański nie jest kluczową inwestycją dla Warszawy, ani nawet dla Białołęki - mówi Robert Chwiałkowski z SISKOM. W kontekście planowanej na północnym Żeraniu budowy osiedla lub zagłębia biurowego i słabej sieci dróg w tej części dzielnicy z pewnością przyda się droga zbiorcza, umożliwiająca dojazd do ratusza, sklepów czy przychodni na Tarchominie. O pozostawienie drogi w planach zabiegał samorząd Białołęki, jednak ostatnio Rada Warszawy wykreśliła jej część. Uznano, że tak długa arteria doprowadzająca ruch do obszaru centrum miasta (rozpoczynającego się na moście Gdańskim) i wtłaczająca ruch na Wybrzeże Helskie jest sprzeczna z polityką transportową Warszawy, która chce ograniczać ruch samochodów. Za poważne minusy uznano także brak możliwości budowy węzłów z trasą S8 (Toruńską) i planowaną Trasą Krasińskiego i wysokie koszty realizacji. Rada miasta przychyliła się też do opinii ekologów, że Trakt Nadwiślański byłby błędem urbanistycznym, odcinającym miasto od rzeki jak Wisłostrada.
Zgodnie z aktualnie planowanym przebiegiem Traktem Nadwiślańskim nie dojedziemy już do Wybrzeża Helskiego. Ulica będzie kończyć na południe od mostu Grota-Roweckiego, a następnie skręcać do Jagiellońskiej. Obniżono także klasę drogi do zbiorczej a na wykreślonym fragmencie naprzeciwko dawnej FSO zrobiono miejsce pod inwestycje Mennicy Polskiej.
- Trakt Nadwiślański nie jest kluczową inwestycją dla Warszawy, ani nawet dla Białołęki - mówi Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. - W zasadzie w ogóle nie widzimy potrzeby budowy tej ulicy. Obsługa komunikacyjna Białołęki zostanie w pełni zapewniona dzięki Trasie Toruńskiej (S8), Trasie Mostu Północnego (i przedłużeniu jej dalej na wschód) oraz ulicy Modlińskiej i Jagiellońskiej.
Białołęczanie mimo wszystko mogą czuć się oszukani. Tracą planowany od lat Trakt Nadwiślański, nie zyskując nic w zamian. Władze Warszawy postanowiły wykreślić dalszy odcinek drogi, by zrobić Mennicy Polskiej miejsce pod inwestycję. Dlaczego nie otrzymaliśmy w zamian na przykład gwarancji, że planowany od lat tramwaj na Modlińskiej zostanie zbudowany znacznie szybciej, niż to obecnie jest planowane?
DG