To już plaga. Emeryci łatwym celem naciągaczy
23 września 2016
Nie ma tygodnia, by wolska policja nie została wezwana przez zrozpaczonego emeryta, który odkrył, że został perfidnie oszukany i pozbawiony wszystkich zgromadzonych oszczędności.
Oszustwo, jak dziesiątki podobnych, pewnie by się powiodło, gdyby nie czujność pracowników banku, którzy szybko zorientowali się, że mają do czynienia z próbą wyłudzenia gotówki. Dzięki nim starsza pani do domu wróciła nie tylko z uratowanymi oszczędnościami, ale i z prawdziwymi funkcjonariuszami, którzy w jej mieszkaniu czekali na oszusta. Kiedy zapukał do drzwi, zaskoczone były obie strony - złodziej, który zamiast emerytki zastał policjantów, oraz śledczy, którzy kajdankami zmuszeni byli skuć... 15-latka. W takim wieku bowiem był chłopak, który uknuł całą intrygę.
Łagodnie potraktowany
Z uwagi na wiek młody naciągacz trafił do policyjnej izby dziecka, a o jego sprawie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Czyn 15-latka określany jest jako karalny i chłopak odpowie za usiłowanie oszustwa. Policjanci ustalają teraz, czy pracował sam czy w grupie, aczkolwiek w tego rodzaju przestępstwach zazwyczaj bierze udział więcej niż jedna osoba.
Policja po raz kolejny przestrzega przed podobnymi sytuacjami, apelując o rozsądek i zachowanie ostrożności. - Miesięcznie wolska policja odnotowuje średnio pięć zdarzeń próby wyłudzenia pieniędzy na wnuczka czy na policjanta - mówi oficer prasowy, podkom. Marta Sulowska. - Nigdy nie prosimy telefonicznie o pomoc w złapaniu oszusta i wypłatę jakichkolwiek pieniędzy a następnie przekazanie ich nieznanej osobie. Wszystkie telefony, w których ktoś żąda takiej "przysługi", należy zgłaszać pod numer 112,997 lub 22 60 33 222. Telefony czynne są przez całą dobę - dodaje Sulowska.
(mk)