Dwa lata temu przy ulicy Marynin na Nowych Górcach łycha koparki wydobyła spod ziemi betonowy kloc z inskrypcją "Pomnik ten na pamiątkę ufundował przyjacielowi swemu hrabia Edward Jasiński". - To prawdopodobnie fragment nagrobka. Znajdziemy dla niego godne miejsce - zapewnia Zbigniew Maraszkiewicz, naczelnik wydziału inwestycji bemowskiego ratusza.
Pomnik obecnie leży przy odnodze Maryninu prowadzącej ku przejazdowi kolejowemu i ulicy Zaborowskiej. Jest niewielki, wygląda jak fragment nagrobka albo skromnej, przydrożnej kapliczki. Zgłosiliśmy znalezisko w urzędzie dzielnicy Bemowo. Sprawą zajął się wydział inwestycji. - Wydaje mi się, że to fragment nagrobka z cmentarza ewangelickiego - mówi Zbigniew Maraszkiewicz, naczelnik wydziału. - Nie wiemy, jak ten pomnik się tam znalazł. Bardzo prawdopodobne jest to, że po wojnie jeden z mieszkańców Maryninu wykorzystał do budowy domu gruz ze zburzonej Warszawy. Wśród cegieł i bloków betonu mógł się znaleźć także fragment nagrobka z cmentarza na Młynarskiej - mówi naczelnik. Ciężko ustalić, kim był sam hrabia Jasiński. Warto zwrócić uwagę, że niedaleko Bemowa znajduje się wieś Blizne Jasińskiego. Tylko czy hrabia Edward był właśnie "tym" Jasińskim? Może pamiątkowy kamień wcale nie jest nagrobkiem a wotum za uratowanie życia? Przecież szlak z Górc do Babic do najbezpieczniejszych nie należał...
A co z przyszłością pamiątki? - W przyszłym roku będziemy przebudowywać ulicę Marynin. Pojawi się m.in. rondo. Podczas modernizacji znajdziemy dla tego kamienia godne miejsce. To przecież historia naszego miasta, a także pamiątka poprzednich pokoleń - zapewnia Zbigniew Maraszkiewicz.
(PB)