"Zlikwidujmy szkołę na Leśnej Polanki. Jest niepotrzebna"
25 września 2017
Kto wpadł na ten pomysł?
Była końcówka roku 1994. Do wiejskiej szkoły na Leśnej Polanki chodziła garstka uczniów. Od dziesięciu lat działała już szkoła na Porajów. 1 września 1994 oddano do użytku nową podstawówkę na Erazma z Zakroczymia zbudowaną przez władze dzielnicy Praga Północ, która właśnie została podzielona na trzy byty administracyjne - Targówek, Białołękę i Pragę Północ w dzisiejszych granicach.
Nowa rzeczywistość samorządu warszawskiego
Białołęka już była samodzielną gminą, ale nowo wybrany burmistrz Jerzy Smoczyński urzędował na Kłopotowskiego, gdzie dotychczasowy burmistrz Pragi Północ Bogdan Soporowski przekazywał władzę trzem swoim następcom. Urząd dzielnicy w zasadzie jeszcze nie funkcjonował. Trwały przepychanki wśród pracowników, kto gdzie trafi - na Białołękę, na Targówek czy zostanie na Pradze.
W takiej atmosferze szkoła gdzieś na odludziu, do której chodziła garstka uczniów, a o nauczycieli nie było łatwo - była tylko problemem. Wówczas naczelniczka wydziału oświaty Pragi Północ Ewa Leniewska, wciąż zarządzająca w trzech nowych dzielnicach, rozważała likwidację szkoły. Niewiele brakowało a taki wariant zostałby zaakceptowany. Wówczas nikt nie spodziewał się tego, w jakim tempie Nowodwory zostaną zabudowane.
Wyobraźcie sobie Białołękę bez szkoły na Leśnej Polanki.
(red)