Strażnicy miejscy i pies, odcinek drugi. Znaleźli właściciela
24 lutego 2023
Pies Kuba, którego strażnicy wywieźli z Bródna na drugi koniec Warszawy - do schroniska dla bezdomnych zwierząt na Paluchu - właśnie wrócił do domu.
Przypomnijmy: 20 lutego strażnicy miejscy przeprowadzali kontrolę bezpieczeństwa w rejonie podstawówek i przedszkoli na Bródnie. Na widok błąkającego się psa postanowili zostawić kwestię bezpieczeństwa dzieci i zająć się zwierzęciem. Ponieważ nie udało się odnaleźć właściciela, pies został wywieziony na drugi koniec Warszawy, do schroniska na Paluchu.
Straż miejska przesadziła z autopromocją. OPS: "Starsza pani jest pod naszą opieką"
Kilka dni temu warszawska Straż Miejska rozesłała komunikat o tym, że na działkach przy Orneckiej na Białołęce przebywa seniorka potrzebująca pomocy. Strażnicy pochwalili się, że pomogli starszej pani. Pracownicy socjalni zarzucają im podawanie nieprawdziwych informacji i autopromocję cudzym kosztem.
Straż miejska wywiozła psa
"Przesympatyczny mały kundelek tak poruszył serce rejonowego strażnika, że funkcjonariusz pomógł mu odnaleźć pana. Okazało się, że psiak mieszka w jednym w bloków na Bródnie. Już wrócił do domu" - informuje straż miejska.
Pies spędził kilka godzin w siedzibie VI Oddziału Terenowego, a ponieważ był bardzo ufny, zdążył przywiązać się do funkcjonariuszy. Niestety do wieczora właściciel się po niego nie zgłosił, więc zwierzę trafiło do schroniska na Paluchu. Losem psa przejął się strażnik rejonowy pracujący na Bródnie, który postanowił rozpowszechnić informację o odnalezieniu czworonoga.
Straż miejska relacjonuje
- Sam mam dwa psy. Poprosiłem kolegów, by dali mi zdjęcie pieska i wrzuciłem je na popularne portale z prośbą o powiadomienie właściciela. Widziałem, że było bardzo dużo udostępnień, więc miałem nadzieję, że uda się do niego dotrzeć. Nie myliłem się - opowiada st. insp. Marcin Kosik z VI Oddziału Terenowego, który nagłaśniał też sprawę Kuby w rozmowach z ludźmi podczas pracy w rejonie.
- Okazało się, że mężczyzna dostał wiadomość o swoim pupilu od kogoś, kto przeczytał ogłoszenie o odnalezieniu malucha na jednym z portali. Jeszcze w środę pojechał do schroniska na Paluchu z paczką karmy dla psów i odebrał swojego Kubę - dodaje st. insp. Dorota Widłak z tego samego oddziału straży miejskiej.
Pies zgubił się na Bródnie
Jak ustalili strażnicy, pechowego dnia właściciel Kuby wyszedł z psem po zakupy. Gdy wszedł do sklepu, zwierzę zerwało się ze smyczy. Po wyjściu mężczyzna próbował odnaleźć psa, ale przypadkowo minął się ze strażnikami, którzy krążyli już po okolicy, poszukując właściciela zwierzaka.
(jok)
.