Stare windy na śmietnik
23 października 2009
W wariancie pesymistycznym tylko dwa lata mają spółdzielnie mieszkaniowe i administracje budynków na wymianę wszystkich wind, które mają więcej niż dwadzieścia lat bądź nie spełniają unijnych wymogów.
Winda bezpieczna według UE to taka, która ma po-dwójne drzwi, nie ma ruchomej podłogi i nie może jechać przy otwartych drzwiach. Każda winda, która nie odpowia-da takiemu opisowi, musi zostać wymieniona na nową. Dodatkowym wymogiem jest wiek - dźwig nie może mieć więcej niż 20 lat. Rok 2012 jest nieprzekraczalnym ter-minem ich wymiany. Skala przedsięwzięcia jest duża - w Polsce jest to 40 tysięcy wind, z czego jedna czwarta w samej tylko Warszawie. Za dużym projektem idą też duże pieniądze - wymiana jednej windy to koszt około 130-150 tysięcy złotych.
Skąd na to wziąć pieniądze? Spółdzielnie mieszkaniowe koszty wymiany dźwi-gów pokrywać mogą z funduszy remontowych. Rzadko którą spółdzielnię stać jednak na jednorazową akcję wymiany, dlatego wyjściem jest rozłożenie remontów na kolejne lata i przesunięcia budżetowe. Gorzej, jeśli zasoby spółdzielni bądź wspólnot na takie rozwiązanie nie pozwalają. Wtedy wyjścia są trzy: wyłączenie windy z użytkowania do czasu uzbierania środków, zaciągnięcie kredytu bądź sięg-nięcie po fundusze unijne.
- Wymiana wind odbywa się zgodnie z obowiązującym planem remontów, który tworzony jest w oparciu o wyniki opinii technicznych Urzędu Dozoru Technicznego. W ubiegłym roku przeprowadzono 33 remonty oraz np. w osiedlu Poraje wyremon-towano 12 wind - mówi wiceprezes RSM Praga Tomasz Jankojć. - Koszt komplet-nego remontu czy też wymiany jednej windy, to wydatek 120-150 tys. złotych w zależności od zakresu towarzyszących prac budowlanych. Remonty wind można umieszczać we wnioskach rewitalizacyjnych dofinansowywanych z funduszy Unii Europejskiej. Spółdzielnie nie mogą tam być bezpośrednimi wnioskodawcami - akces do programu pomocowego zgłaszają za pośrednictwem jednostek samorzą-dowych, w naszym wypadku jest to miasto stołeczne Warszawa. RSM Praga zgłosiła swoje uczestnictwo do odpowiedniego programu pilotowanego przez dzielnicę Tar-gówek - czekamy na rozstrzygnięcia. Jednocześnie bez względu na losy wniosku przygotowujemy całościową inwentaryzację dźwigów w naszych zasobach, która będzie podstawą do spójnego programu remontów wind. Problemem zawsze będzie finansowanie tych remontów, bowiem biorąc pod uwagę średni koszt 140 tys. i liczbę lokali, które obsługuje dźwig (25-30), to obciążenie na jeden lokal oscyluje w granicach 5 tys. złotych. Przy średnim metrażu lokalu 44 m2 i wpłacie 1,50 zł za m2 - czas gromadzenia środków wyniesie ponad sześć lat - podsumowuje wicepre-zes Jankojć.
wt, bk