Stare windy na śmietnik
9 października 2009
W wariancie pesymistycznym tylko dwa lata mają spółdzielnie mieszkaniowe i administracje budynków na wymianę wszystkich wind, które mają więcej niż dwadzieścia lat bądź nie spełniają unijnych wymogów.
Winda bezpieczna według UE to taka, która ma pod-wójne drzwi, nie ma ruchomej podłogi i nie może jechać przy otwartych drzwiach. Każda winda, która nie odpowia-da takiemu opisowi, musi zostać wymieniona na nową. Dodatkowym wymogiem jest wiek - dźwig nie może mieć więcej niż 20 lat.
Rok 2012 jest nieprzekraczalnym terminem ich wy-miany. Skala przedsięwzięcia jest duża - w Polsce wymia-ny wymaga 40 tysięcy wind, z czego jedna czwarta w samej tylko Warszawie. Za dużym projektem idą też duże pieniądze - wymiana jednej tylko windy to koszt około 130-150 tysięcy złotych.
Skąd na to wziąć pieniądze? Spółdzielnie mieszkaniowe koszty wymiany dźwi-gów pokrywać mogą z funduszy remontowych. Rzadko którą spółdzielnię stać jed-nak na jednorazową akcję wymiany, dlatego wyjściem jest rozłożenie remontów na kolejne lata i przesunięcia budżetowe. Gorzej, jeśli zasoby spółdzielni bądź wspól-not na takie rozwiązanie nie pozwalają. Wtedy wyjścia są trzy: wyłączenie windy z użytkowania do czasu uzbierania środków, zaciągnięcie kredytu bądź sięgnięcie po fundusze unijne. Bemowskie spółdzielnie i wspólnoty nie do końca radzą sobie z finansowaniem zakupu nowych wind.
- Jest ciężko, ale staramy się wymieniać dźwigi regularnie. W tym roku ogłosi-liśmy przetarg na wymianę kilku wind na terenie naszej spółdzielni. Stare oczywiś-cie konserwujemy. Spółdzielni nie stać jest na zakup wind do wszystkich budynków jednocześnie. Musimy to robić systematycznie - mówi pracownik działu inwestycji SM Górczewska.
- Założyliśmy specjalny, odrębny fundusz remontowy, na który są wpłacane pieniądze przeznaczane na wymianę dźwigów. W tej chwili do wymiany zostało nam raptem kilkanaście wind. Nie korzystaliśmy z dotacji unijnych. Wedle przepisów wnioski musielibyśmy składać za pośrednictwem urzędu dzielnicy, a dopiero ten występowałby w naszym imieniu o dodatkowe pieniądze - mówi Małgorzata Sikora-Antkowiak, wiceprezes SM Jelonki.
Czasu jest niewiele, bo na wymianę zostało raptem nieco ponad dwa lata. Czy jeśli zarządcy nie zdążą, stare windy zostaną zamknięte przed mieszkańcami?
NC