Spektakl wstydu
6 czerwca 2008
Ostatnia sesja rady dzielnicy została w drastyczny sposób przerwana przez obstrukcyjne działania części radnych, którzy bojąc się o wynik rozstrzygnięć zagłosowali "nogami".
Autor jest wiceprzewodniczą-cym rady dzielnicy Targówek |
Jak zwykle powodem zamieszania był upór bur-mistrza Grzegorza Zawistowskiego (rekomendowa-nego przez PO), który forsował kontrowersyjny dla kupców projekt uchwały zmieniającej strukturę orga-nizacyjną zakładu usługowego zajmującego się m.in. obsługą lokalnych bazarów. Sensowność tego pro-jektu na łamach "Echa" poddawała niedawno w wąt-pliwość radna Kamila Kardas, podkreślająca absurd propozycji łączenia administracji domów komunal-nych i obsługi lokalnego handlu. Apele licznych sa-morządowców i kupców nie przemówiły do wyobraźni zarządu dzielnicy, który do-magał się od radnych Platformy Obywatelskiej i klubu mieszkańców Bródna, Tar-gówka i Zacisza, poparcia dla swojej dziwacznej inicjatywy. Tymczasem wielu rad-nych nie dało się przymusić do popierania zarządu. Dyscyplinie klubowej sprze-ciwiła się Kamila Kardas, która na rzecz obrony postulatów lokalnych kupców zło-żyła rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. W tym momencie radni tzw. koalicji - na czele z przewodniczącym rady Zbigniewem Poczesnym - w kompromitującym stylu opuścili salę obrad, aby zerwać kworum i nie doprowadzić do głosowania. Na miejscu zostali tylko radni PiS, a także Kamila Kardas wraz z przedstawicielami lewicy - SDPL (czyli ze mną i Witoldem Harasimem). Widząc kompromitację wychodzących z sali obrad przedstawicieli Platformy Obywatelskiej starałem się przekonać przynajmniej moich kolegów z tzw. klubu mieszkańców, żeby nie zrywali kworum i godnie przyjęli wynik głosowania, ale nie spotkałem się ze zrozumieniem. Radna Iwona Wujastyk była ostatnią osobą, która wychodząc, przyczyniła się do tego, że pozostali radni nie mogli już pracować. Obserwujący obrady mieszkańcy i lokalni kupcy, zainteresowani swoim dalszym losem, bardzo autentycznie się oburzyli. Wyraźnie można było usłyszeć okrzyki o hańbie rzą-dzącej Platformy Obywatelskiej. Posypały się gromkie słowa krytyki wobec pre-zydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Donośne głosy rozczarowania rządzącymi, którzy zlekceważyli zarówno swoich kolegów, jak i wszystkich gości, rozległy się wraz z zapowiedzią rozliczeń przy kolejnych wyborach. To wszystko spowodowało, że przestałem się już łudzić co do pewnych osób, z którymi do tej pory współpra-cowałem. Jeżeli tak ma wyglądać rządzenie w tej dzielnicy, to z taką koalicją nie chcę mieć nic wspólnego. Haniebna postawa moich koalicyjnych kolegów, wobec pozostających w sali obrad radnych PiS pokazuje mi, że polityczna głupota nie ma żadnego szyldu politycznego, a dla dobra mieszkańców należy umieć współpra-cować ze wszystkimi.
Sebastian Kozłowski
sebko@sebastian-kozlowski.waw.pl