Spalarnia dla Warszawy. Inwestycja za dwa miliardy
16 października 2020
Jedna z najważniejszych decyzji warszawskiego samorządu utonęła pod lawiną komentarzy w sprawie cen parkowania i wywozu śmieci.
Ostatnia sesja Rady Warszawy upłynęła pod znakiem przyjęcia wyższych stawek płatnego parkowania (zapłacimy 3,90 zł za pierwszą godzinę) oraz podatku śmieciowego, którego wysokość została powiązana ze wskazaniem wodomierza. Najważniejszą podjętą przez radnych decyzją było jednak dołożenie pieniędzy na rozbudowę spalarni śmieci przy ul. Gwarków, w przemysłowej części dzielnicy Targówek.
- To bardzo ważny krok, bo pozwoli stolicy uniezależnić się od firm zewnętrznych - pisze wiceprezydent Michał Olszewski. - Nowa spalarnia, oprócz utylizacji śmieci, będzie też produkowała energię cieplną dla miasta i mieszkańców.
Spalarnię rozbudują Koreańczycy
Rozbudowa spalarni śmieci przy Gwarków jest planowana od lat. Docelowo zakład ma przekształcać w energię elektryczną i cieplną ponad 305 tys. ton śmieci rocznie, zaspokajając zapotrzebowanie kilkunastu tysięcy gospodarstw domowych. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania ma na stole tylko jedną ofertę, złożoną przez południowokoreańskie Posco. Czy to właśnie Koreańczycy będą wykonawcami i podpiszą umowę na 2,05 mld zł?
- Dążymy do szybkiego rozstrzygnięcia postępowania, ale wszystko zależy od tego ewentualnych przeciwwskazań administracyjnych - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka Urzędu m.st. Warszawy.
Mogło być dużo taniej
W 2018 roku najtańszą ofertę (1,04 mld zł), złożyła państwowa chińska firma Shanghai Electric Power Construction, ale Krajowa Izba Odwoławcza wykluczyła ją z przetargu. Chińczykom nie udało się przekonać także sądu, do którego zaskarżyli decyzję. Druga w kolejności była wówczas oferta za 1,73 mld zł. Gdyby okazało się, że spełniała wszystkie wymagania, można byłoby powiedzieć, że odkładając decyzję o dwa lata warszawscy radni przepłacili za spalarnię ok. 320 mln zł. Inwestycja ma potrwać do jesieni 2023 roku.
(dg)