Spacerkiem po Płatniczej. "Najpiękniejsze miejsce na randkę"
4 listopada 2016
Złota polska jesień powoli się kończy, ale jeśli ktoś szuka urokliwego miejsca na spacer po Bielanach, koniecznie musi trafić na Płatniczą.
Romantyczny zakątek Bielan
Po wojnie, w 1954 roku, nie wiedzieć czemu usunięto starą nazwę i nadano nową, Chełmżyńską zaś nazwano fragment dawnego traktu za Grochowem. Oczywiście nazwa "Płatnicza" pochodzi od reliktowego współcześnie zawodu płatnerza, czyli specjalisty od wyrobu białej broni, nie zaś od płatników, kart płatniczych, czy w ogóle czegokolwiek związanego z płaceniem. Przed wojną była to wąska, skromnie zabudowana uliczka brukowana "kocimi łbami", w latach siedemdziesiątych została wyasfaltowana, na szczęście jakiś czas temu Płatnicza została wyłożona granitową kostką. To w połączeniu ze starą zabudową samo w sobie czyni uliczkę miejscem klimatycznym. Ale ma Płatnicza jeszcze jeden romantyczny atut - czteropłomieniowe latarnie gazowe, które jeszcze przed trzydziestu laty oświetlały całe Stare Bielany.
Nie są to niestety oryginalne przedwojenne latarnie. Po wojnie kilkakrotnie były wymieniane. Dzięki ostatnim pracom konserwatorskim w 2010 roku odzyskały żeliwne elementy zdobnicze. Co ciekawe, już przed wojną na ówczesnej Chełmżyńskiej latarnie zapalane były ręcznie. Codziennie Płatniczą przechodził latarnik i zapalał kolejne lampy. Dzisiaj latarnie zapalane są przez fotokomórki, więc część romantycznej tradycji odeszła ostatecznie w przeszłość.
Najpiękniej właśnie jesienią
Mimo to, Płatnicza ze swymi brukami, zmysłowymi latarniami i zabudową pozwalającą poczuć choć namiastkę klimatu międzywojennej, eleganckiej dzielnicy jest miejscem - zwłaszcza wieczorami - tak urokliwym, że musiało się stać obowiązkowym przystankiem bielańskiego traktu spacerowego. Tym bardziej, że metro pod samym nosem, a klimatycznych knajpek i kafejek także w okolicy nie brakuje. Wedle wielu Płatnicza najpiękniej wygląda właśnie jesienią i śnieżną zimą. Wtedy światło gazowych latarń nabiera dodatkowego ciepłego waloru. Nic dziwnego, że Płatnicza zyskała sobie sławę bielańskiego centrum randkowego, choć znam też, niestety z autopsji, panią, która narzekała, że kostka utrudnia chodzenie na wysokich obcasach. Cóż, nie każdy ma romantyczną duszę. Niestety.
(wk)