Smog w Wawrze? Zielona dzielnica ma palący problem
12 grudnia 2016
Wawer jako zielona, ekologiczna dzielnica powinien mieć - jak mogłoby się wydawać - powietrze znacznie zdrowsze niż centrum zadymionego spalinami miasta. Tymczasem w zielonym, czystym Wawrze powietrze jest pełne rakotwórczych pyłów.
Ostatnie badania potwiersziły fatalną jakość wawerskiego powietrza. Od 8 do 18 listopada trwały pomiary zanieczyszczenia prowadzone przez aktywistów Warszawy bez Smogu. Pyłomierz znajdował się na terenie szkoły przy ul. Bajkowej. Wyniki badań potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia. W okresie zimowym powietrze w dzielnicach o przewadze zabudowy jednorodzinnej jest gorsze niż dzielnicach, w których znajdują się bloki mieszkalne.
Rekordowe wyniki
Na 11 dni, w których prowadzone były pomiary powietrza w Wawrze, aż przez siedem dni poziom zapylenia przekraczał normę określoną na poziomie 50 ug/m3, a na przestrzeni dziewięciu dni był najwyższy ze wszystkich warszawskich stacji WIOŚ. W ciągu trzech dni stężenie pyłu przez co najmniej godzinę wynosiło ponad 200 ug/m3, czyli przekraczało normę czterokrotnie.
Lekceważymy problem
Winne takiemu stanowi rzeczy są kiepskiej jakości przydomowe piece opalane często nienajlepszym gatunkowo węglem. Domowe piece i opał nie są w żaden sposób sprawdzane, nie dotyczą ich żadne regulacje (poza zakazem spalania śmieci). Najczęściej problem bywa zwyczajnie lekceważony, tymczasem dr Artur Badyda z Laboratorium Badań Środowiska Politechniki Warszawskiej dowodzi, że koszty zdrowotne zanieczyszczonego powietrza są gigantyczne, liczba chorób wywoływanych przez substancje zawarte w powietrzu rośnie lawinowo, podobnie jak liczba zgonów przez owe choroby wywołanych. Statystyki dotyczące całej aglomeracji stołecznej są alarmujące.
- Do mieszkańców nie dociera informacja o rzeczywistym zagrożeniu, a najbardziej narażone na zanieczyszczenia grupy, czyli kobiety w ciąży, dzieci, osoby starsze i chore cierpią na tym najbardziej - mówi Monika Daniluk, aktywistka z Warszawy bez Smogu.
Pomiary pokazują, że w Warszawie potrzebne są stacje pomiarowe umieszczone w osiedlach domów jednorodzinnych, system zintegrowanej informacji, ale sytuacja nie poprawi się, dopóki pylące piece nie zostaną wymienione na bardziej ekologiczne.
(wk)