Śmierć za psa
12 października 2007
Bezdomny 36-letni Mirosław M. nie był dobrym opiekunem swojego psa. Kiedy zwierzę uciekło od niego, wściekły mężczyzna pobił swojego kumpla od kieliszka. Kompan zmarł.
Pewnego dnia Max wyszedł z kolegami pana Mirosława i już nie wrócił do właściciela. Mężczyzna wpadł w furię. Doszło do kilku ostrych starć, sprzeczek, a nawet pobicia kolegów, których winił za zgubienie psa. Dalej sytuacja potoczyła się błyskawicznie. Ofiarą jednego z wybuchów pijackiej agresji stał się kolega od kieliszka, pan Zbigniew.
Grupka bezdomnych biesiadników znalazła go leżącego w kałuży krwi na tere-nie ogródków. Wezwano policję i pogotowie, które potwierdziło zgon mężczyzny. Wstępne zeznania świadków wskazują jako sprawcę właśnie Mirosława M. Niemal pewne jest, że mężczyzna spędzi wiele najbliższych lat za kratkami.
cehadeiwu
na podstawie informacji policji