REKLAMA

Targówek

Torowisko przy Naczelnikowskiej: tu czyha śmierć

 

Śmierć na torach. Narażamy życie, bo nie ma przejścia

  24 kwietnia 2015

alt='Śmierć na torach. Narażamy życie, bo nie ma przejścia'

Tragedia na pograniczu Pragi i Targówka. Pod kołami pociągu jadącego w kierunku Dworca Wileńskiego zginął mężczyzna. Wpadł pod lokomotywę, ponieważ przechodził w niedozwolonym miejscu. - Ale tu nie ma innego przejścia. Chcąc przejść z Naczelnikowskiej na Radzymińską trzeba przechodzić na "nielegalu" - mówią nam piesi. Urzędnicy potwierdzają: przejście przez linię kolejową jest nielegalne. Trzeba korzystać z kładki i nadrabiać drogi idąc naokoło.

REKLAMA

Mężczyzna przekraczał torowisko na wysokości stacji paliw w rejonie skrzyżowania Radzymińskiej i Pszennej. Nie zauważył jadącego w kierunku Dworca Wileńskiego pociągu. W starciu ze stalowym kolosem nie miał najmniejszych szans i poniósł śmierć na miejscu.

Czy musiało dojść do tego dramatu? Nie mógł skorzystać z legalnego przejścia przez torowisko, którym jest kładka przy Naczelnikowskiej? Jeden z urzędników PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. mówi anonimowo: - Zdajemy sobie sprawę, że ludzie nie korzystają z tej kładki. Zapewne mężczyzna wysiadł z autobusu jadącego w kierunku Marek. Chcąc przejść na drugą stronę torów, musiałby nadrabiać drogi - mówi. Trasa nie należy do najwygodniejszych: trzeba dostać się na drugą stronę Radzymińskiej, cofnąć do wysokości Naczelnikowskiej, tam przejść przez kładkę i zejść do Naczelnikowskiej. - Kawałek drogi, dlatego nic dziwnego, że chciał sobie ją skrócić . No i niestety doszło do tragedii - mówi urzędnik.

PKP: tu nie ma chodnika!

Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy PKP PLK wyjaśnia, że przez torowisko nie ma "zwykłego" przejścia. - Przejazd kolejowy na Naczelnikowskiej jest przeznaczony tylko dla aut. Organizacja ruchu w miejscu przecięcia torów wynika z układu sąsiadujących dróg i chodników, za który odpowiada zarządca drogi. Jeśli zostaną zbudowane nowe ciągi piesze i jeśli zarządca dróg zdecyduje się na inne rozwiązania organizacji ruchu na okolicznych ulicach, będzie to mogło wpłynąć na układ przejazdu kolejowego - wyjaśnia rzecznik.

Sprawdziliśmy. Faktycznie, na Naczelnikowskiej przy Radzymińskiej istnieje wydeptana ścieżka prowadząca przez tory, tuż pod budką dróżnika. Korzystają z niej dziesiątki ludzi dziennie. - Nie mam czasu biegać po kładkach, dlatego przechodzę tedy od kiedy pamiętam - mówi pan Jerzy, którego złapaliśmy na przechodzeniu przez tory. - Niech zbudują normalne przejście. A dopóki nie postawią tu policjanta, i tak będę chodził przez tory. A pod kołami pociągu czy samochodu można zginąć także na legalnym przejściu - kwituje pan Jerzy.

Przemysław Burkiewicz

 

REKLAMA

Komentarze (6)

# Icek

25.04.2015 07:15

Czy to nie jest chory kraj?

# Znafca

25.04.2015 10:11

"Wpadł pod lokomotywę, ponieważ przechodził w niedozwolonym miejscu. "
Co za brednie.Wpadł dlatego bo przechodził w niewłaściwym czasie dla danego miejsca.Przechodząc w niewłaściwym czasie(czyli jak przejeżdża pociąg) w miejscu dozwolonym efekt byłby identyczny.

# Michał z Kauflanda

25.04.2015 12:31

Zamiast zrobić chodnik przy budce i ewentualnie oddzielić od torów barierkami to postawili znak "zakaz ruchu pieszych". Niech chociaż zrobią zejście z kładki po stronie Pragi to człowiek nie będzie musiał kombinować, a tak to nikomu nie chce się nadrabiać drogi i chodzić na około.

REKLAMA

# kox

27.04.2015 00:27

PLK w ogóle całą linię od Dworca Wileńskiego traktuje po macoszemu. Choćby przejazd na Swojskiej w fatalnym stanie albo brak dojść do przystanku Zacisze-Wilno. Tory wychodzące z Wileńskiego to już w ogóle makabra. Tam będzie chyba ze dwa kilometry bez legalnego przejścia. Niech te leśne dziadki z PLK się obudzą, ta linia nie biegnie przez lasy i pola ale przez stolicę Polski.

# zaciszanka

07.05.2015 17:19

Za brak dojścia do stacji Zacisze -Wilno możemy podziękować ludziom z tamtych okolic i radnym, którzy mimo propozycji dewelopera o wybudowaniu przejść za jego kasę, nie wyrazili na to zgody. Bo będą im pod oknami jeździć. Wpaść pod pociąć może każdy, jeśli się nie rozejrzy tylko wejdzie prosto pod koła. A przejście w tych okolicach już dawno powinno zostać zrobione.

# Znafca

08.05.2015 01:56

#zaciszanka napisał(a) 07.05.2015 17:19
Za brak dojścia do stacji Zacisze -Wilno możemy podziękować ludziom z tamtych okolic i radnym, którzy mimo propozycji dewelopera o wybudowaniu przejść za jego kasę, nie wyrazili na to zgody.
podziękujcie.
i co wam da podziękowanie ?
czy warto bawić się w takie uprzejmości ?
mogą się one nie spotkać z właściwym zrozumieniem.

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024