Skwer Wiecha w oku Wielkiego Brata
24 kwietnia 2015
Kolejny krok do bezpieczniejszego życia na Targówku. Rozpoczyna się montaż kamer monitoringu miejskiego na skwerze Stefana Wiecheckiego-Wiecha. - Bardzo dobrze. W weekendy dzieją się tu dantejskie sceny. Wódka leje się strumieniami a krzaki zmieniają się w publiczną toaletę. Strach tędy chodzić po zmroku - mówią spacerowicze.
Jednak po zmroku park ma inne oblicze - miejsca rodem z felietonów patrona, gdzie wódka leje się strumieniami a typy spod ciemnej gwiazdy sieją strach wśród przechodniów. - Nie jest tu przyjemnie. A wręcz okropnie - mówi pan Stefan, emeryt, który ostatnio został zaczepiony przez grupę podchmielonych awanturników. - Chcieli pieniędzy, bo zabrakło im gotówki na piwo. Dla świętego spokoju dałem im dziesięć złotych - skarży się starszy pan. Z jego opinią zgadza się pani Aleksandra, która często wraca z pracy po zmroku. - Młodzież pije tu wódkę i piwo. Rzucają pety na chodnik, załatwiają się w krzakach. A potem rzucają puszki i butelki na trawnik - mówi kobieta.
Dlatego władze Targówka zdecydowały o zainstalowaniu w parku kamer monitoringu miejskiego. - Zależy nam na bezpieczeństwie mieszkańców. To także ich pomysł, dlatego skwer Wiecha zostanie niebawem podłączony do sieci monitoringu miejskiego - mówi Sławomir Antonik, burmistrz Targówka.
Dodać należy, że o te kamery mieszkańcy proszą od co najmniej dziesięciu lat. Ile pieniędzy wydano przez ten czas na naprawy po dewastacjach?
Przemysław Burkiewicz