Skwer Karaimski już zniszczony. "Zrobiły to służby miejskie"

- Nowy trawnik już rozjeżdżony, kilkunastocentymetrowe koleiny - pisze nasz czytelnik. - Nie zrobiły tego auta prywatne, ale pojazdy tzw. służb miejskich. Wyraźnie widać brak wyobraźni projektantów. Jakoś te dostawczaki tam wjechać muszą, a ziemia miękka, chodnik wystarczająco szeroki tylko na początku, drogi dojazdowej brak. I to są samochody stosunkowo lekkie. Dodatkowo chodnik od Redutowej niszczy śmieciarka, bo jest tam wiata śmietnikowa. Śmieciarka musi tam wjechać, bo jeśli stanie na Redutowej, to blokuje ulicę na kilkanaście minut, a ze względu na wysepki nie da się jej ominąć.

Nie wiedzą, kto niszczy

Mowa o terenie, który został oddany do użytku we wrześniu. Zarząd Zieleni zbudował alejki o mineralnych nawierzchniach, zasadził dziewiętnaście drzew, 600 m2 krzewów oraz zamontował siłownię plenerową dla miłośników kalisteniki. Urzędnicy potwierdzają otrzymanie sygnałów o zniszczonym trawniku, ale nie wskazują służb miejskich jako winnych dewastacji.

- Nie wiemy, kto jest sprawcą tego zdarzenia - przekazała nam Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka Zarządu Zieleni. - Teren zostanie wyrównany i wygrodzony, by w przyszłości ograniczyć podobne sytuacje.

Nowe miejsce na Woli

Jak przypominał w grudniu warszawski ratusz, jeszcze niedawno teren obok Cmentarza Prawosławnego nie był przystosowany do spacerowania i odpoczynku. Teraz okoliczni mieszkańcy mają do dyspozycji nowy skwer, który zobaczymy w całej okazałości wiosną, gdy zakwitną rośliny. Wzdłuż tras spacerowych zasadzono klony polne, klony jawory, jabłonie kwieciste i wiśnie wonne, a także złotlin japoński, trzmielinę Fortune'a, forsycję pośrednią, lilak pospolity, jaśminowiec wonny, wierzbę purpurową i różę diamant.

W tym miesiącu Rada Warszawy nazwała skwer Karaimskim, ku czci wywodzącej się z Krymu mniejszości narodowej, liczącej w Polsce kilkaset osób. Urządzenie skweru kosztowało 901 tys. zł.

(db/dg)