Ostatnimi czasy namnożyło się nam cudów. Jakby było mało cudu w Sokółce, "cudów" dziejących się na budowie basenu w Aninie, to przybył nam kolejny cud. Tym razem w Wawrze. I to na dodatek od razu siódmy cud świata.
Polskie Koleje Państwowe postanowiły go nam zaserwować. Pozazdrościły bowiem starożytnemu Babilonowi wiszących ogrodów Semiramidy i postanowiły podobne sprezentować mieszkańcom naszej dzielnicy. Na razie są to bardzo skromne ogro-dy, ale możemy być pewni, że z roku na rok będą coraz większe, bujniejsze i ozdobniejsze. Wszystkim niedowiarkom, którzy sądzą, iż kolej ma tylko wozić pa-sażerów, a nie hodować jakieś sadzonki, radzimy wybrać się na stację Wawer i wy-soko zadzierając głowy podziwiać zaczątek tego ogrodu, jaki objawił się na dachu wiaty osłaniającej peron. Zresztą na załączonych zdjęciach widać chyba wyraźnie bujną roślinność krzewiącą się na wspomnianej wiacie. Możemy być pewni, iż państwowa kolej na wiosnę zadba, by była ona jeszcze piękniejsza i bujniejsza. Je-żeli okażemy cierpliwość i pozwolimy PKP na dalszą hodowlę, na pewno doczekamy się także nie tylko bujnej trawy, ale też krzewów i drzewek. Jakby tego było mało PKP rozpoczęło w mrokach przejścia podziemnego na tej stacji eksperymentalną, mocno zbliżoną do hodowli pieczarek, hodowlę buteleczek z nadwiślańskim winem, czyli z Żołądkową Gorzką. Na razie udało się wyhodować same buteleczki, ale jest szansa, że na wiosnę obrodzą już pełne, wypełnione aromatycznym nektarem.
(a)
W Wawrze wyrosły nam wspaniałe ogrody Semiramidy
A w półmroku przejścia podziemnego zamie-nionego przez naszych niedocenionych graffi-ciarzy we wspaniałą galerię PKP rozpoczęło eksperymentalną hodowlę... |
|
... buteleczek z żołądkową gorzką. |