Samarytanka, Gilarska, Jórskiego: Co sądzimy o progach zwalniających na Zaciszu?
29 kwietnia 2015
Progi zwalniające na Zaciszu budzą skrajne emocje. Niektórzy uważają, że są potrzebne, inni zaś - że należałoby je czym prędzej zdemontować. Zarówno radni, jak i urzędnicy dostają także pisma w sprawie poprawienia sposobu ich montażu. Wszyscy będą mogli się wypowiedzieć w konsultacjach społecznych. 6 maja odbędzie się spotkanie z urzędnikami, a do 18 maja zbierane będą ankiety w sprawie progów.
Progi wyspowe, których celem jest zmuszenie kierowców do zmniejszenia prędkości zostały zamontowane na ulicach Gilarskiej, Jórskiego oraz Samarytanka w efekcie wieloletnich interwencji mieszkańców. Skarżyli się oni na kierowców, którzy łamią przepisy a z osiedlowych uliczek robią tor wyścigowy. Progi mają specjalny kształt, by umożliwić autobusom przejazd nad wysepką. Osobówki muszą jednak zwolnić. Gdyby garby biegły w poprzek całej szerokości jezdni, wówczas autobusy mogłyby uszkodzić sobie podwozie.
Jednak po zamontowaniu progów mieszkańcy zaczęli zgłaszać do ratusza skargi dotyczące hałasu wywoływanego przez samochody na nie najeżdżające oraz drgania budynków. - Kierowcy się wycwanili i omijają przeszkody. Wcale nie zwalniają, a jedynie swoją brawurą zwiększają ryzyko nieszczęśliwego zdarzenia - twierdzą mieszkańcy.
Dlatego urzędnicy z Targówka chcą poznać ostateczne zdanie mieszkańców w kwestii progów. Zostawiać? Likwidować? A może zostawić progi jedynie przy podstawówce na Gilarskiej i działce nr 58 przy ulicy Zygmunta Jórskiego? To już zależy od opinii mieszkańców. Spotkanie konsultacyjne odbędzie się w środę 6 maja w godz. 18-20 w Szkole Podstawowej nr 52 przy ul. Samarytanka 11A. Jeśli ktoś przyjść nie może, będzie miał możliwość oddania głosu w tradycyjny sposób - na kartce. Urzędnicy rozniosą bowiem formularze do skrzynek pocztowych domów przy ulicach Samarytanka, Jórskiego i Gilarskiej.
Przemysław Burkiewicz