Rozpadła się lista wyborcza PO. Przewodniczący rady nie będzie radnym
31 października 2014
W okręgu nr 5 ponad połowa kandydatów Platformy Obywatelskiej do rady dzielnicy Bemowo zrezygnowała ze startu w wyborach.
Okręg nr 5 obejmuje głównie nowe osiedla Bemowa, leżące na zachód od ul. Lazurowej, a także środkową część dzielnicy między Górczewską a Dębicką i Zaborowską. Bemowska PO wystawiła w nim dziesięciu kandydatów, ale aż sześciu podjęło wczoraj decyzję o rezygnacji ze startu.
- Jestem zaskoczona, nie wiem jak to skomentować - mówi radna Marta Puszakowska, nr 2 na liście, która o sprawie dowiedziała się od nas.
- Dowiedziałem się o sprawie dziś rano i niestety potwierdzam tę informację - mówi przewodniczący rady dzielnicy Grzegorz Popielarz, kandydujący w okręgu nr 5 jako "jedynka". - Wycofało się sześć osób, ale na razie nie znam jeszcze wszystkich nazwisk.
Obowiązująca ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw mówi w art. 110 p. 3, że "komisja wyborcza unieważnia rejestrację listy, jeżeli pozostaje na niej mniej nazwisk kandydatów niż minimalna wymagana liczba kandydatów na liście lub jeżeli komitet wyborczy powiadomi komisję o swoim rozwiązaniu". Gdyby oświadczenia o wycofaniu zgody na kandydowanie zostały złożone w terminie krótszym niż 14 dni przed dniem wyborów, "nie wywołuje to skutków prawnych określonych w ustawie, chyba że na liście nie pozostaje nazwisko żadnego kandydata".
Do wyborów jest wciąż więcej niż 14 dni. Staramy się potwierdzić, czy rezygnacje z kandydowania wpłynęły do Okręgowej Komisji Wyborczej. Nieoficjalnie udało ustalić się, że tak. Jeśli ta informacja się potwierdzi, to PO straci całą listę w piątym okręgu, a przewodniczący rady dzielnicy Grzegorz Popielarz, kandydujący z "jedynki" PO, na pewno nie zostanie wybrany na kolejną kadencję.
- Ten, kto za tym stoi, doskonale zna ordynację - komentuje Popielarz, który prawdopodobnie był głównym celem całego "spisku". - Wszyscy wiemy, kto za tym stoi - twierdzi i wskazuje na byłego burmistrza Jarosława Dąbrowskiego, a ten odmawia komentarza. Mówi jedynie, że dziś już nie interesują go wewnętrzne sprawy Platformy. - Słyszałem, że wewnątrz PO jest konflikt o podział władzy, ale więcej nic nie powiem, bo sam niewiele wiem - kończy były burmistrz.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem bardzo rozczarowany - mówi przewodniczący bemowskiego klubu PO Jakub Gręziak i odmawia komentarza.
Będziemy uzupełniać ten materiał o kolejne fakty.
DG