Darmowe podpaski dla nastolatek z wypasionymi smartfonami. Różowe skrzyneczki na Bielanach
2 czerwca 2021
W 23 lokalizacjach na Bielanach zamontowano 27 różowych skrzyneczek z zapasem środków higienicznych dla kobiet. Kolejne są montowane w szkołach dla uczennic. Jak zapowiadają władze dzielnicy - będzie ich więcej. Wielu mieszkańców puka się jednak w czoło i zadaje pytanie: - Czy samorząd już nie ma na co wydawać pieniędzy? Paczka podpasek kosztuje 5 zł!
Jak przekonują bielańscy urzędnicy prawie 5% Polek nie ma pieniędzy na zakup środków higienicznych. Pojęcie "ubóstwa menstruacyjnego" przebojem wchodzi do internetu, ale czy istnieje naprawdę, szczególnie w Warszawie?
- Brak dostępu do podpasek czy tamponów stanowi dużą przeszkodę dla codziennego funkcjonowania kobiet i dziewczynek. Szczególnie mocno uderza to w osoby z rodzin ubogich, rodzin wielodzietnych, nastolatki oraz uczące się dziewczynki, które niejednokrotnie z powodu menstruacji zmuszone są do rezygnacji z zajęć lub wyjścia z pracy - przekonują urzędnicy.
Co to jest ubóstwo menstruacyjne? "To jakiś absurd. Paczka podpasek kosztuje 5 zł"
Do słownika warszawskich samorządowców trafiło nowe pojęcie. Zamiast starań o niższe podatki, mamy kolejny w mieście program socjalny.
- Dziewczynki zwalniają się z lekcji nie dlatego, że nie stać ich na podpaski, tylko z powodu bólu albo zwyczajnie wykorzystują sytuację, żeby zwiać ze szkoły - komentuje decyzję władz dzielnicy matka 16-latki. - Jak słyszę, że u nas jest taka bieda, że aż podpaski trzeba w szkołach za darmo rozdawać, to zastanawiam się, skąd nasze uczennice mają wypasione smartfony. Nie róbmy z Warszawy trzeciego świata.
"Będą brały, bo za darmo"
- Sposobem na zwiększenie dostępu do bezpłatnych środków higieny osobistej są różowe skrzyneczki. Zamontowaliśmy już pierwszą ich partię, a kolejne pojawią się w najbliższych tygodniach - cieszy się burmistrz Grzegorz Pietruczuk, ale mieszkańcy mają duże wątpliwości, czy takie rozdawnictwo ma sens.
- Teraz każda dziewczyna będzie brała, bo za darmo. Po co mieć ze sobą podpaski z domu, skoro można zabrać ze szkoły - dla siebie, dla mamy, dla siostry - komentuje nasz czytelnik.
Ponadto liczne grono krytyków tego pomysłu uważa, że skoro przyszedł czas na darmowe podpaski, to zaraz pojawią się kolejne oczekiwania. - Zainstalujmy w szkołach skrzyneczki z prezerwatywami dla ubogich młodych kawalerów. Połowa uczniów nie nosi też chusteczek do nosa. Może skrzyneczki z chusteczkami i od razu podniesienie podatków - dodaje kolejny czytelnik.
Inni argumentują - i wydaje się, że są to głosy rozsądku - że najlepiej młodzież szkolną znają sami nauczyciele i to oni doskonale wiedzą, którzy uczniowie naprawdę potrzebują materialnego wsparcia. Zatem to oni powinni proponować pomoc najuboższym dziewczynom w dostępie do środków higienicznych, co mógłby i powinien finansować bielański Ośrodek Pomocy Społecznej.
Jakie są koszty?
- 2400 zł to koszt zakupu skrzyneczek. 5 tysięcy złotych to koszt podpasek. Jednostki otrzymały do każdej skrzyneczki zapas po dwa kartony podpasek. Otrzymaliśmy również partię podpasek od inicjatywy Różowa Skrzyneczka - informuje nas rzeczniczka bielańskiego ratusza Magdalena Borek, która dodaje: - Zwróciliśmy się do prywatnych podmiotów z prośbą o wsparcie akcji - czekamy na informację zwrotną.
Spadnie na rady rodziców?
- Nie oszukujmy się. Mamy do czynienia z typowym propagandowym pomysłem, który skończy się tak szybko, jak pieniądze na papier xero, mydło czy papier toaletowy w szkołach. Za kilka miesięcy dyrektorzy szkół będą prosić rady rodziców o pieniądze na podpaski do różowych skrzynek - komentuje matka działająca w radzie jednej z podstawówek.
(DB)
.