Ronda na Targówku to fuszerka? Autobusy mają problem
5 listopada 2019
Po przebudowie Handlowej i Ossowskiego pojawiły się tzw. ronda z przejezdną wyspą. Niektórzy wciąż nie mogą się nadziwić.
Niewielkie ronda z przejezdną wyspą nie są w Warszawie nowością. Rozwiązanie to od lat sprawdza się m.in. na skraju Tarchomina, na skrzyżowaniu wąskich ulic Mehoffera i Ordonówny, przez które kursują autobusy czterech linii. Na Handlowej i Ossowskiego komunikacja miejska kursuje zdecydowanie częściej a wiele kursów obsługują 18-metrowe przebugowce.
- Ronda są tak małe, że kierowcy autobusów nie są w stanie się na nich zmieścić i jeżdżą środkiem - pisze nasz czytelnik. - Były już też przypadki, że kierowca pomylił trasę i fizycznie nie był w stanie wycofać, żeby nie zahaczyć o latarnie. Tak ma być?
ZTM się zgodził
Zarząd Dróg Miejskich wyjaśnia, że na rondach z przejezdną wyspą - jak wskazuje nazwa - duże pojazdy mają pełne prawo wjeżdżać na zbudowane pośrodku wysepki. Żeby zbudować tradycyjne ronda, drogowcy musieliby skorzystać ze specustawy drogowej i wywłaszczyć fragmenty działek należących np. do spółdzielni mieszkaniowych.
- Każdorazowo przy budowie rond konsultujemy kwestie przejazdów autobusów z Zarządem Transportu Miejskiego - zaznacza Karolina Gałecka, rzeczniczka drogowców. - W tym przypadku otrzymaliśmy pozytywną opinię. Nie było możliwości wybudowania rond o większej średnicy, ponieważ przy ich budowie musielibyśmy wyjść już poza pas drogi na działki prywatne. Pamiętajmy również, ze sytuacje, w których kierowca autobusu musi zawrócić, są tak naprawdę marginalne.
(dg)
Film dzięki uprzejmości Karola Błażejewskiego.