Polityk PiS zablokował wizytę Biedronia? Europoseł miał odwiedzić szkołę
24 listopada 2022
Robert Biedroń twierdzi, że wiceminister Andrzej Bittel wpłynął na decyzję dyrekcji podstawówki, doprowadzając do odwołania spotkania z nim. Wiceburmistrz Jędrzej Kunowski potwierdza, że rozmawiał z politykiem Prawa i Sprawiedliwości, ale rozmowa nie miała wpływu na odwołanie spotkania.
- Pisowski działacz w randze wiceministra, niejaki Andrzej Bittel, postanowił, że w publicznej szkole, do której chodzi jego dziecko, to nie rada rodziców będzie decydowała o tym, z kim odbywają się spotkania, tylko on sam osobiście. Zawoalowane groźby zadziałały bo wsparł go wiceburmistrz z Platformy Obywatelskiej Jędrzej Kunowski, bo jak twierdzi, w szkole nie ma miejsca na politykę - napisała w mediach społecznościowych Agata Diduszko-Zyglewska, warszawska radna Nowej Lewicy, współpracowniczka eurodeputowanego Roberta Biedronia. Wpis radnej zapewne wielu zdziwi, bo odpolitycznienie szkoły jest jednym z głównych postulatów partii lewicowych.
Kiedy powstanie parking park&ride przy Trockiej?
Choć decyzja o budowie stacji metra Trocka zapadła kilkanaście lat temu, zaś pasażerowie już od trzech lat mogą z niej korzystać, sąsiedni parking park&ride nadal pozostaje w sferze marzeń.
Dojście do absurdalnego przystanku kolejowego po kostki w błocie
Choć trwająca od 2017 roku budowa stacji kolejowej Warszawa Targówek ostatecznie została zakończona przed rokiem, urzędnicy do tej pory nie zadbali o odpowiednie dojście do niej. Pasażerom pozostaje brnięcie do pociągu po kostki w błocie, w dodatku przez chaszcze.
Biedroń nie spotka się z uczniami
Chodzi o odwołane spotkanie z lewicowym politykiem w Szkole Podstawowej nr 52 im. Macieja "Alka" Dawidowskiego przy ul. Samarytanka na Zaciszu. Radna Diduszko-Zyglewska wytknęła wiceburmistrzowi Kunowskiemu, że w tym samym cyklu odbywało się spotkanie z eurodeputowaną Różą Thun (PO).
- Nie mam wątpliwości, że nie chodzi o politykę. Spotkanie miało dotyczyć tego, dlaczego tolerancja jest tak istotna w kontekście prawodawstwa Unii Europejskiej. Chodzi o to, że Robert Biedroń jest gejem. a zgodnie z PiS-owską agendą osoby nieheteronormatywne mają być usuwane z przestrzeni publicznej. Lekcja o tolerancji się nie odbędzie, jest lekcja o nadużyciu władzy w wykonaniu PO-PiS - twierdzi radna.
- Fajna i prężna rada rodziców jednej z warszawskich szkół najpierw zaprosiła mnie na spotkanie z uczniami, mieliśmy rozmawiać o tolerancji, a później, na skutek gróźb PiS-owskiego działacza, spotkanie odwołała - tak komentuje sprawę eurodeputowany. - W tej sytuacji smutne jest także to, że PiS-owca poparł również wiceburmistrz z Platformy Obywatelskiej Jędrzej Kunowski, który o wcześniejszych spotkaniach z politykami wiedział i co więcej, sam jako polityk w szkole bywał - dodaje.
Bittel dzwoni do wiceburmistrza
Sprawę skomentował dla naszej redakcji wiceburmistrz Jędrzej Kunowski, który zarzeka się, że nie chodzi o przekonania polityczne, ale o fakt, że części rodziców nie podobało się spotkanie ich dzieci z Biedroniem. Przyznał, że zadzwonił do niego wiceminister Andrzej Bittel, ale rozmawiał z nim nie w charakterze polityka partii władzy, lecz jako ojciec dziecka chodzącego do tej szkoły, zaniepokojonego wizytą polityka.
Tę wersję zdarzeń potwierdził też nam sam wiceminister Bittel. Podobno wśród niektórych rodziców postać Biedronia wzbudzała spore kontrowersje i wiceburmistrz próbował polubownie rozwiązać ten problem.
- Nie miałem złych intencji. Gdy dowiedziałem się, że dyrektorka szkoły po rozmowie z niezadowolonymi rodzicami odwołuje spotkanie, zaproponowałem spotkanie uczniów rodziców, którzy przeciwko Biedroniowi nic nie mają, w innym miejscu, poza budynkiem szkoły - wyjaśnia wiceburmistrz Kunowski.
(db)
.