"Remont Renesansowej? Nie nasza sprawa". Spółdzielnia odpowiada burmistrzowi
28 września 2021
Samorządowcy z Bielan po cichu liczą, że problem ulicy na Chomiczówce uda się rozwiązać poprzez wspólne działanie ze spółdzielnią mieszkaniową. Jednak ta nie pozostawia złudzeń.
O problemach z Renesansową pisaliśmy 8 września, po kolejnej z rzędu interwencji dopominającego się o remont radnego Krystiana Lisiaka. Jezdnia wymaga pilnej naprawy, ale najpierw konieczne będzie przyznanie pieniędzy przez Radę Warszawy.
Renesansowa - ziemia niczyja
Problem Renesansowej wynika między innymi z tego, że ulica nie ma jednego właściciela. Jeszcze jesienią 2019 roku zarządzała nią WSBM Chomiczówka, która jednak zrzekła się prawa użytkowania wieczystego do gruntów. Dlaczego? Według byłego wiceburmistrza Marka Sitarskiego chodziło o pozbycie się kosztów utrzymania ulicy. Dziś Renesansowa nie jest nawet drogą gminną.
- Właścicielami poszczególnych gruntów pod drogą są Urząd m.st. Warszawy, osoby fizyczne, podmioty nieustalone - wyliczał były zastępca burmistrza, który uważał, że najpierw należałoby uregulować stan faktyczny gruntów a dopiero potem wystąpić do rady miasta o przyznanie pieniędzy. Zdaniem Sitarskiego do obecnego stanu ulicy doprowadziły wieloletnie zaniedbania spółdzielni w zakresie naprawy, remontów i właściwej eksploatacji.
Spółdzielnia się odcina
Czy istnieje szansa na to, że WSBM Chomiczówka dorzuci się do naprawy zniszczonej ulicy przebiegającej wzdłuż bloków osiedla? Takich nadziei nie ukrywają niektórzy samorządowcy, jednak spółdzielnia szybko studzi te zapały. Jak przekonują jej władze, prawo użytkowania wieczystego dla WSBM Chomiczówka wygasło 21 lipca 2020 roku. Spółdzielnia sama do tego dążyła zapewne mając świadomość, że prędzej czy później trzeba byłoby ponieść koszty remontu zniszczonej drogi.
- Z uwagi na to, iż spółdzielnia nie posiada tytułu prawnego do przedmiotowej nieruchomości, nie ciążą na niej tym samym obowiązki związane z ponoszeniem kosztów utrzymania i eksploatacji ulicy Renesansowej - przekazał nam wiceprezes Marcin Łuczkiewicz dodając, że z chwilą przejęcia ulicy do jej utrzymywania zobowiązał się lokalny samorząd.
(db)