Remont oddziału zakończony. Jak rodzić to na Bródnie?
29 maja 2018
Kameralne pokoje z łazienkami, nowe sale porodowe oraz nowoczesny sprzęt medyczny do opieki nad noworodkami i przyszłymi mamami - tak dziś wyglądają zmodernizowane za ponad 13,6 mln zł oddziały położnictwa i neonatologii Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego.
Prace remontowo-budowlane były prowadzone w całym budynku, w którym mieszczą się oddziały położnictwa i neonatologii.
Ten pierwszy dysponuje teraz salą do cięć cesarskich, z nowym wyposażeniem i nowym stołem operacyjnym, czterema salami porodowymi, wyposażonymi w stanowiska do resuscytacji noworodków oraz 48 łóżkami, gdzie mogą być hospitalizowane pacjentki z patologią ciąży i położnictwa. Oddział doposażono m.in. w nową centralę nadzoru okołoporodowego z dodatkowym KTG, dwa aparaty USG, w tym jeden z opcją 3D. Na dużą uwagę zasługuje też organizacja przestrzeni. Wieloosobowe sale chorych zastąpiły jedno i dwuosobowe pokoje z łazienkami. Dzięki takiemu rozwiązaniu pacjentki i ich rodziny mogą liczyć na zachowanie większej intymności i prywatności. Ponadto pacjentki mogą korzystać z w pełni wyposażonych aneksów kuchennych.
Oddział neonatologii
Modernizacja objęła też oddział opieki nad najmłodszymi. Efektem prac jest przede wszystkim powiększenie oddziału oraz wyposażenie go m.in. w stanowiska intensywnego nadzoru medycznego, opieki ciągłej oraz 21 miejsc w systemie rooming-in (czyli wspólnego przebywania matki z dzieckiem). Tutaj znajduje się również pokój laktacyjny ze stanowiskiem do odciągania pokarmu oraz jego przechowywania. Oddział doposażono w nowoczesny sprzęt, m.in. respirator, aparat USG z dopplerem, aparat RTG przyłóżkowy oraz nowe inkubatory.
"Generalny remont przydałby się położnym"
Ponad 13,6 mln złotych kosztowała kompleksowa modernizacja oddziałów położnictwa i neonatologii. Czy tak duże nakłady poprawią jakość obsługi i komfort porodu? Jak wynika z wypowiedzi mam rodzących niedawno na Bródnie, w poczuciu komfortu najważniejszy jest... personel.
- Generalny remont przydałby się niektórym położnym w tym szpitalu. Opryskiwe, niegrzeczne i bez szacunku. Odradzam ten szpital. Błędy położnych nadrabiali lekarze - krytycznie odniosła się do personelu szpitala pani Edyta.
- Pani "Basieńka" z porodówki - chamska położna, która chyba nigdy nie rodziła lub zapomniała jak to boli, zwłaszcza bez znieczulenia... Przydałoby się więcej empatii i zrozumienia ze strony personelu patologii i porodówki - pisze na naszej stronie pani Małgorzata.
- Sugerowano mi, że jestem gorsza, bo bez szkoły rodzenia, narzekano że "trzeba skakać wokół mnie". Pielęgniarki zabierały dziecko, nie mówiły gdzie i po co... Nikt nie pokazał mi, jak karmić, jak przewinąć - skarży się pani Anna.
"Opieka naprawdę na wysokim poziomie"
Pozytywnych ocen zebraliśmy dużo więcej. - Rodziłam syna dwa lata temu. Wspaniali lekarze, którzy podjęli mądrą decyzję o nagłej cesarce. Byli przy mnie cały czas, położne też. Niestety sale poporodowe były fatalne, o łazienkach lepiej nie wspominać, ale chyba najważniejsi są lekarze? Uratowali mi dziecko, nie mam nic więcej do dodania - wspomina pani Anna. - Ja wspominam Szpital Bródnowski dobrze, w porównaniu z moim pierwszym porodem na Karowej. Na Karowej istna fabryka, jak na taśmie i 12 godzin na łóżku, a na Bródnie dużo milej, miałam większy wpływ na całą akcję i znieczulenie bez opłat - mówi pani Ewa. - Według mnie opieka naprawdę na wysokim poziomie. Lekarze i położne zawsze mi tłumaczyli co robią, po co to robią i dlaczego - podkreśla Karolina.
(DB)