Pusty dom przy Nauczycielskiej. Jak długo jeszcze?

Na Targówku problem dotyczy głównie Zacisza, bo w pozostałych częściach dzielnicy dominuje budownictwo blokowe, a tu zasady są nieco inne. Skąd biorą się takie posesje jak te przy Nauczycielskiej?

- Przeważnie stąd, że budynki mają właśnie po kilku właścicieli. Dziedziczą je po rodzicach czy krewnych. Każdy ma prawo tylko do kawałka posiadłości. Należałoby pójść do sądu, założyć sprawę, a to mało komu się chce. Urząd nie ma tu nic do rzeczy i tak potem takie budynki stoją puste - mówi przewodniczący rady dzielnicy Zbigniew Poczesny.

Sprawdzamy na miejscu. Nauczycielska to jedna z bocznych uliczek, daleko w głąb, a właściwie w bok od Łodygowej. Prowadzą do niej drogi o wyboistej nawierzchni, choć sama Nauczycielska równa jak stół. Posesja oznaczona numerem 4 też nie stwarza wrażenia zaniedbanej. Na pierwszy rzut oka trudno zauważyć szczury. Coś jednak musi być na rzeczy.

- Jak posesja jest zaniedbana, to prędzej czy później do tego dochodzi. Co można z tym zrobić? Tylko zwrócić uwagę. Miejsce jest w wieczystym użytkowaniu i mogą o nim decydować tylko współwłaściciele - mówi Poczesny.

- Urząd może przysłać swojego przedstawiciela, który napisze raport wzywający tychże współwłaścicieli do zabezpieczenia warunków sanitarnych. Względnie sam rozrzuci trutkę na szczury. Musi jednak przyjść do nas oficjalne doniesienie - dowiedzieliśmy się w urzędzie. Wówczas zostanie wysłane pismo do Państwowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Czy na Targówku opuszczone posesje to rzeczywiście problem? Ze zgłoszeń czytelników pamiętamy dom przy Oszmiańskiej, czy znaną na Targówku tzw. Willę Pietrusińskiego przy Tykocińskiej, z której szabrownicy rozkradli dachówki. Gdzie jeszcze? Prosimy zgłaszać.

mac