Przychodnia na Wrocławskiej - ciężarna bez pomocy
11 października 2012
- Synowa bardzo źle się czuła. Ponieważ jest w szóstym miesiącu ciąży, nie chcieliśmy czekać - opowiada pani Izabela. - Najpierw zadzwoniliśmy do rejestracji, gdzie miła pani powiedziała, że możemy przyjechać, że przyjmą synową. Niestety, na miejscu okazało się, że nikt nie chce jej przyjąć, nie dostała żadnej pomocy lekarskiej, tylko się jeszcze zdenerwowała! Jak to możliwe, żeby tak potraktować kobietę w ciąży, w dodatku chorą? - pyta oburzona czytelniczka.
W końcu zdenerwowana ciężarna pojechała szukać pomocy gdzie indziej.
- Dobrze, że nie była wtedy sama - mówi pani Izabela. - Mogła przecież zasłabnąć, zemdleć. Miała gorączkę i była bardzo słaba.
Przychodnia: Przestrzegamy przepisów
Dyrekcja SZPZLO Warszawa-Bemowo twierdzi, że lekarze przyjmują pacjentów zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
Ciąża to nie choroba
- Ustawa nie wymienia pacjentki w ciąży jako osoby uprzywilejowanej, której przysługuje przyjęcie poza kolejnością - mówi Paweł Dorosz, dyrektor SZPZLO Warszawa-Bemowo. Jedynym kryterium dopuszczalnym przyjęcie danego pacjenta poza kolejnością, także pacjentkę w ciąży, jest stan zagrożenia, którego bezpośrednim następstwem może być poważne uszkodzenie funkcji organizmu, uszkodzenie ciała lub utraty życia wymagających podjęcia natychmiastowych medycznych czynności ratunkowych i leczenia.
W przychodni na Wrocławskiej 19 przyjmuje jedenastu lekarzy podstawowej opieki medycznej. Większość z nich pracuje tutaj pięć razy w tygodniu. Aby dostać się na wizytę, należy pobrać numerek w rejestracji, która jest otwierana o godz. 7 rano. Zwykle jest to dość trudne, ponieważ każdego dnia ustawia się spora kolejka. Co ma więc zrobić pacjent, jeśli bardzo źle się czuje, a numerki się skończyły? Według Karty Praw Pacjenta umieszczonej na stronie internetowej SZPZLO Warszawa-Bemowo, każdy ma prawo do natychmiastowej pomocy lekarskiej w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia. Pracownicy recepcji przychodni również zapewniają, że lekarze przyjmują pacjentów bez numerka, jeśli ci są bardzo chorzy.
Pani Izabela mówi jednak co innego: - W przychodni na Wrocławskiej lekarze proszeni o pomoc nawet nie sprawdzili, w jakim dokładnie stanie jest chora. Gdyby synowa wiedziała, że tak się to skończy, to by od razu jechali do innej przychodni - mówi rozżalona. - Co za lekarze! Żeby nawet nie zbadać ciężarnej - temperatury, ciśnienia, potwierdzić, że to nic poważnego....
O swoje prawa trzeba walczyć
Osoba, która ma uzasadnione zarzuty do działania placówki służby zdrowia lub jej pracowników, może zawalczyć o swoje prawa: - Jeśli pacjent uważa, że został źle potraktowany, jest możliwość złożenia skargi na piśmie do sekretariatu dyrektora - mówi Paweł Dorosz, dyrektor SZPZLO Warszawa-Bemowo. - Tylko w ten sposób możemy ustalić okoliczności zdarzenia - przez komisję skarg i wniosków.
Katarzyna Zawadzka