Przemoc na Bródnie. "Mówił, że ją zadźga i wyrzuci przez okno"
27 kwietnia 2020
W piątek wieczorem policjanci interweniowali w jednym z mieszkań przy ul. Rembielińskiej. Przestraszona kobieta wraz z sześcioletnią córką czekała na mundurowych przed klatką schodową, ponieważ jej partner wszczął awanturę i był wobec niej agresywny.
Funkcjonariusze ustalili, że 32-latek od dłuższego czasu nadużywał alkoholu, wyzywał partnerkę, popychał ją i kilkakrotnie uderzył w twarz, ponadto w obecności dziecka niszczył meble. Kobieta oznajmiła, że przed przyjazdem policji partner groził jej nożem, mówił, że ją "zadźga" i wyrzuci przez okno.
- W trakcie rozmowy ze zgłaszającą, jej partner wyszedł z klatki schodowej, był nerwowy i bardzo pobudzony. Kiedy próbował wejść ponownie do budynku, jeden z policjantów zagrodził mu drogę. 32-latek nie stosował się do poleceń mundurowych i stawiał opór, dlatego jeden z funkcjonariuszy zdecydował się użyć siły fizycznej wobec mężczyzny. Mieszkaniec zaczął szarpać policjanta i kopać, próbował wyciągnąć mu gaz z etui, zerwał zegarek i rozerwał mundur, dodatkowo podczas interwencji wykrzykiwał wulgarne słowa w kierunku funkcjonariuszy - relacjonuje zajście sierż. szt. Irmina Sulich.
Policjanci zatrzymali mężczyznę i umieścili w policyjnym areszcie. Złożyli też w prokuraturze rejonowej zebrane w tej sprawie materiały. Tam 32-latkowi przedstawiono zarzuty dotyczące znęcania się psychicznego i fizycznego nad partnerką oraz znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Decyzją prokuratora mężczyzna został objęty policyjnym dozorem, dodatkowo otrzymał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej i nakaz opuszczenia miejsca zamieszkania.
(DB)