Przejście? Można, ale...
25 lutego 2011
Tak jak się spodziewaliśmy, mamy stanowisko Polskich Linii Kolejowych w sprawie budowy przejścia na peron w Aninie od strony Miedzeszyna. I chociaż PKP PLK zasadniczo nie widzi przeszkód, to haczyk jednak jest...
Przyczyna jest taka, jak przewidywaliśmy w poprzed-nim wydaniu "Informatora" - plan inwestycyjny na ten rok takiej przebudowy nie przewidywał. Jednak kolejarze nie mówią zdecydowanie "nie" - zostawiają bowiem furtkę...
- Proponujemy, aby roboty te zostały finansowane z budżetu dzielnicy Wawer - jako inwestora - na następujących warunkach - pisze dyrektor Telecki i wymienia: wykonanie projektu, uzgodnienie go z PKP PLK, uzyskanie pozwolenia na budowę i wyłonienie wykonawcy robót. A PKP w zamian zezwoli na pracę na swoim terenie, "zgodnie z cennikiem dla wykonawców zewnętrznych realizujących roboty w terenie kolejowym pod nadzorem zakładu", jak czytamy w odpowiedzi PKP PLK. Poprosi-liśmy o komentarz urząd dzielnicy. - Sugestia PLK, aby to dzielnica wykonała to przejście jest zaskakująca i niecodzienna, bo teren nie nasz i działalność nie nasza - mówi Andrzej Murat. - Dzielnica także nie ma tego zadania w planach budżeto-wych na 2011 r., bo niby dlaczego?
No właśnie. Podobna inwestycja nie leży w gestii dzielnicy, ale ta całkowicie jej nie wyklucza. - Ze względu na społeczne po trzeby zastanawiamy się, co możemy w tej sprawie zrobić. Sprawa jest skierowana do komisji rady dzielnicy, żeby do tej propozycji ustosunkowali się radni - twierdzi rzecznik Wawra.
Nasz komentarz
Mówiąc kolokwialnie - ktoś robi sobie z mieszkańców i urzędników jaja. Łaskawie zgadzając się na - odpłatne - prace na swoim terenie, które mają polepszyć jakość usług i sprzyjać pasażerom, PKP zrzucają problem na cudze barki. Proste? Proste. I jakie skuteczne. Idąc tym tropem drogi powinny budować koncerny samochodowe, linie kolejowe - huty, a chodniki - szewcy.(wt)