Przejścia dla pieszych na Światowida - dzieje się coś dziwnego
10 grudnia 2014
Linia tramwajowa na ul. Światowida jest już prawie gotowa, jednak dostęp do przystanków jest ograniczony. Jedno z przejść dla pieszych trafiło także w absurdalne miejsce.
Choć tramwaje jeszcze nie kursują, już teraz można przewidzieć, że niektórzy pasażerowie z nich wychodzący będą przebiegać przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, nawet jeśli trzeba będzie przeskakiwać przez barierki czy omijać je po torach. I nie ma się czemu dziwić: ludzie zawsze wybierają najkrótszą drogę i projektanci powinni brać to pod uwagę. W przypadku nowej linii tramwajowej największy problem jest z dojściem do pętli Tarchomin Kościelny. Zgodnie z prawem przez jezdnię wolno przejść w niewyznaczonym miejscu minimum 100 m od przejścia, ustępując pierwszeństwa samochodom. Na Światowida ruch jest jednak tak duży, że w godzinach szczytu można czekać w nieskończoność. Na północ i zachód od niej, aż do osiedli przy Stefanika i Strumykowej, jest jeden wielki trawnik, zmieniający się okresowo w błoto. Na zachód: jezdnia bez przejścia dla pieszych, które skróciłoby drogę pasażerom z nowego osiedla vis-a-vis pętli. Zgodnie z prawem przez jezdnię wolno przejść w niewyznaczonym miejscu minimum 100 m od przejścia, ustępując pierwszeństwa samochodom. Na Światowida ruch jest jednak tak duży, że w godzinach szczytu można czekać w nieskończoność.
Przy okazji budowy torowiska przesunięto także przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu z Botewa (jeśli dojdzie do skutku budowa drugiej jezdni, Botewa stanie się dla samochodów ślepą ulicą).
- W zamian wytyczono przejście dla pieszych na południe od ul. Botewa, na wysokości bloku Atutowa 11, które nie ma uzasadnienia - pisze w interpelacji były radny Marek Sztorc. - Prowadzi ono na teren niezagospodarowany.
Mieszkańcy Białołęki zawsze protestują, gdy ktoś twierdzi, że "Białołęka to nie Warszawa". Mamy kolejny dowód, że Białołęka jak najbardziej jest dzielnicą miasta, które obok stacji metra o nazwie Centrum nie ma przejść dla pieszych, a obok Dworca Centralnego co prawda ma przejście, ale jedno. Parafrazując tytuł oscarowego filmu można powiedzieć: "To nie jest miasto dla pieszych ludzi".
DG