Przedszkola na razie tańsze
13 września 2011
Kalkulacje, wyliczenia i karty przedszkolaka odejdą chyba jednak w niebyt: prezydent Warszawy zapowiedziała, że na najbliższej sesji rady miasta będzie przegłosowana nowelizacja uchwały określającej odpłatności za przedszkola.
Premier Donald Tusk zapowiedział przed konwencją wyborczą PO, że zwróci się do samorządów, aby zweryfikowały swoje obliczenia. Wśród tych, które powinny jeszcze raz sprawdzić stawki, znalazł się też samorząd warszawski. Radni PO zapowiadają, że zunifikują opłaty, a prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecuje, że wprowadzi też dodatkową darmową godzinę opieki w przedszkolach.
Po korekcie - którą opozycyjni radni nazywają ruchem wyborczym - godzina pobytu dziecka w przedszkolu, od godziny 13.00 do zamknięcia placówki, ma kosztować 2,60 zł. Licząc więc trzy płatne godziny dziennie i mnożąc je przez 21 dni, wyjdzie nam, że przedszkolne czesne - wyłączając wyżywienie, zajęcia dodatkowe czy opłaty na rzecz rady rodziców - wyniesie około 164 złotych. W porównaniu z obecnymi stawkami miesięcznie można zaoszczędzić prawie 60 złotych. Średnio oszczędności dla rodziców wyniosą 15 - 25%.
Jednak zanim oficjalnie obniżono stawki, już podniosły się głosy, że to tylko przedwyborczy gest PO. Opłaty są bowiem wyliczane na podstawie płacy minimalnej, która obecnie wynosi 1386 złotych. Opozycja w Radzie Warszawy przypomina jednak, że od 2012 wzrośnie ona do 1500 złotych. Na łamach stołecznych gazet Sebastian Wierzbicki z SLD wylicza, że wobec tego przedszkolakogodzina w nowym roku kosztować będzie 2,8 zł. Sojusz chce na sesji rady wystąpić z własną propozycją - 2 złotych za godzinę. Wszystkich jednak przebija Prawo i Sprawiedliwość, które chce, aby wolne od opłat było dziesięć godzin w przedszkolu.
Sesja, która zadecyduje ostatecznie o wysokości opłat, odbędzie się 22 września.
(wt)