Piotr W. na Woli chciał zabić przypadkowego przechodnia tylko dlatego, że ten postanowił pomóc obrabowanej kobiecie. Grozi mu dożywocie.
Wszystko zaczęło się od tego, że 35-latek okradł swoją partnerkę z komórki i kluczyków od skutera. Okradziona zaczęła wzywać pomocy, a gdy w sukurs przyszedł jej przechodzień, Piotr W. ugodził go nożem w klatkę piersiową, wsiadł na skuter i uciekł. Pogotowie zabrało rannego mężczyznę do szpitala, jednak bandyta przez kolejne tygodnie pozostawał nieuchwytny. Dopiero na początku czerwca udało się go schwytać w jednym z mieszkań na Woli. Usłyszał dwa zarzuty: kradzieży rozbójniczej oraz usiłowania zabójstwa. Na dodatek, ponieważ rabuś był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, będzie odpowiadał za działanie w warunkach recydywy. Tymczasowo został aresztowany, grozi mu kara dożywotniego więzienia.
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych