Pracodawca każe być "pod telefonem"
13 lipca 2007
Mój pracodawca (instytucja państwowa) zobowiązał mnie do tzw. dyżuru w weekendy! W co drugi weekend przez całe wakacje muszę pozostawać "pod telefonem" w gotowości, by na każde wezwanie stawić się do pracy!
Senator - adwokat radzi czytelnikom "Echa" |
Pełnienie dyżuru jest obowiązkiem pracowni-czym. Podstawą podjęcia tego obowiązku jest pole-cenie pracodawcy. Prawo pracodawcy do wydania polecenia pełnienia dyżuru jest określone bardzo szeroko. Przepisy nie wskazują żadnych okoliczności ograniczających to prawo. Pracodawca może jednak z niego korzystać tylko w granicach rzeczowej po-trzeby. Nie może go nadużywać ani dyskryminować pracowników.
Sprawy dodatkowego wynagrodzenia za czas dyżuru oraz dodatkowego czasu wolnego zależą od tego, gdzie pracownik będzie pełnił dyżur oraz od tego, czy w czasie dyżuru będzie wykonywał pracę!
Zasadniczo czasu dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas dyżuru pracownik nie wykonywał pracy.
Jeżeli dyżur jest pełniony poza domem pracownika (w zakładzie pracy lub in-nym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę) i w czasie takiego dyżuru pracownik nie wykonuje pracy, to czas dyżuru nie jest wliczany do czasu pracy, ale pracownik ma prawo do czasu wolnego równego liczbie godzin dyżuru. Jeżeli przyznanie pra-cownikowi czasu wolnego nie jest możliwe, to pracodawca ma obowiązek zapłacić wynagrodzenie wynikające z osobistego zaszeregowania pracownika, określonego stawką godzinową lub miesięczną.
Dyżur pełniony w domu ("pod telefonem") według Kodeksu pracy w niewielkim stopniu ogranicza pracownika w dysponowaniu swoim czasem. Stąd w przypadku pełnienia dyżuru w domu, jeżeli w czasie tego dyżuru pracownik nie zostanie wez-wany do pracy, to nie ma prawa do żadnych świadczeń z tytułu dyżuru tj. ani wy-nagrodzenia, ani dodatkowego czasu wolnego. Trzeba tu jednak zaznaczyć, iż np. układ zbiorowy pracy, inne przepisy płacowe lub umowa o pracę mogą te sprawę uregulować inaczej.
Oczywiście w sytuacji, kiedy w czasie dyżuru pełnionego w domu pracownik otrzyma polecenie wykonywania pracy, to wówczas czas jej wykonywania jest wliczany do czasu pracy i pracownik nabywa prawo do dodatkowego wynagro-dzenia.
Ponieważ celem dyżuru jest gotowość podjęcia pracy na żądanie pracodawcy, to - jeżeli dotyczyłoby to pracy w godzinach nadliczbowych - nie można żądać pełnienia dyżuru przez pracowników, wobec których obowiązują zakazy pracy w godzinach nadliczbowych. Z tego samego względu pracodawca może żądać dy-żurowania w niedzielę i święto tylko wtedy, gdy jest dopuszczalna praca w te dni. Wymiar dyżuru nie może kolidować z prawem pracownika do dobowego i ty-godniowego odpoczynku. Jeżeli np. pracownik pracował danej doby przez 8 godzin, to z uwagi na wymóg 11-godzinnego odpoczynku w ciągu doby nie może dyżu-rować dłużej niż przez 5 godzin.
Jeżeli godziny efektywnej pracy podczas dyżuru przewyższają ustaloną dla pracownika normę dobową czasu pracy, są one godzinami nadliczbowymi ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Adw. Robert Smoktunowicz
Senator RP
PS. W ostatnim numerze "Echa" poruszałem problem obliczania terminów i m.in. tego, jak obliczać termin, którego koniec przypada w sobotę. Generalnie jak pisałem, sobota nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy i dlatego jeżeli termin wykonania jakiegoś obowiązku kończy się w sobotę, to danej czynności nie możemy wykonać pierwszego dnia roboczego po sobocie. Taka jest zasada ogólna. Jednak od tej zasady szczegółowe przepisy mogą wprowadzić wyjątek. Jednym z takich wyjątków jest art. 12 §5 Ordynacji podatkowej, który stanowi, że "jeżeli ostatni dzień terminu przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy."